Oby była to dobra zapowiedź kolejnego spotkania Nafciarzy. Po przegranych meczach w końcu przyszedł długo wyczekiwany przełom. I może nie był to jakiś spektakularny sukces, ale już nasza drużyna przynajmniej nie straciła punktów. A jeden nawet przywiozła do Płocka wprost z Lubina.
W piątek, 8 września, w meczu inaugurującym 8. serii gier Lotto Ekstraklasy w sezonie 2017/2018 Wisła Płock zremisowała na wyjeździe z wiceliderem Zagłębiem Lubin 2:2. Co prawda do przerwy Nafciarze przegrywali 0:2, ale w drugiej połowie to właśnie drużyna z Płocka przejęła inicjatywę. W efekcie udało się zdobyć wyrównujące wynik bramki, które dla Wisły zdobyli Mateusz Piątkowski i Nico Varela.
Od początku meczu widać było determinację i zaangażowanie Nafciarzy na boisku. W 7. minucie po rzucie rożnym akcję starał się zamknąć Jakub Łukowski, ale źle przymierzył. Lepiej wyglądały z kolei próby Damiana Szymańskiego z 10. i 15. minuty. Środkowy pomocnik płockiego zespołu dwukrotnie próbował zaskoczyć Martina Polacka po uderzeniach z dalszej odległości. Za pierwszym razem piłka minęła słupek bramki słowackiego golkipera, a za drugim Polacek z kłopotami, ale poradził sobie ze strzałem Szymańskiego.
Z biegiem czasu coraz mocniej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Strzały Jakuba Świerczoka, Filipa Starzyńskiego czy Arkadiusza Woźniaka były jednak albo niecelne albo zostały zablokowane. W 23. minucie Świerczok zmarnował pierwszą w tym starciu stuprocentową sytuację, gdy z około 10. metrów wyraźnie przestrzelił. Niewiele później kolejne dośrodkowanie z lewej strony zmarnował Bartłomiej Pawłowski, który nie trafił w futbolówkę. W 34. minucie Świerczok znalazł sposób na pokonanie Seweryna Kiełpina, uprzednio „oszukując” w polu karnym Damiana Byrtka. Nie minęły pełne dwie minuty, a było już 2:0 dla miejscowych. Dominik Furmanpodał do… Pawłowskiego, a zawodnik Zagłębia nie miał problemów z podwyższeniem prowadzenia. W 42. minucie trzeci raz z daleka uderzył Szymański, lecz Polacek znów był górą.
Nie mająca nic do stracenia drużyna Jerzego Brzęczka po zmianie stron nie rzuciła się do szaleńczych ataków i cierpliwie czekała na swoją szansę. Ta nadarzyła się w 57. minucie. Wprowadzony po przerwie Giorgi Merebashvili pognał lewą stroną, ograł Lubomira Guldana i wyłożył piłkę jak na tacy Mateuszowi Piątkowskiemu, który zdobył bramkę kontaktową! Gospodarze dość szybko mogli odpowiedzieć, ale strzał Świerczoka po dwójkowej akcji z Pawłowskim zatrzymał Kiełpin! W 65. minucie blisko wykończenia wrzutki innego ze zmienników Konrada Michalaka był Nico Varela, który główkował minimalnie nad poprzeczką. Urugwajczyk nie pomylił się natomiast w 69. minucie, gdy pewnie wykorzystał jedenastkę podyktowaną za faul na Merebie! W ostatniej fazie piątkowej potyczki ani jednym ani drugim nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i Wisła jako pierwsza w tym sezonie wywiozła z Lubina chociaż punkt!
Następne ligowe spotkanie Nafciarze rozegrają w sobotę 16 września o godzinie 15:30. Wówczas na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku Wiślacy zmierzą się z Pogonią Szczecin. Zapraszamy po bilety i na trybuny!
Zagłębie Lubin – Wisła Płock 2:2 (2:0)
Jakub Świerczok 34′, Bartłomiej Pawłowski 36′ – Mateusz Piątkowski 57′, Nico Varela 69′
Zagłębie Lubin: 1. Martin Polacek – 44. Alan Czerwiński, 33. Lubomir Guldan, 2. Bartosz Kopacz, 3. Sasa Bilić, 23. Daniel Dzwiniel – 20. Jarosław Kubicki, 18. Filip Starzyński, 9. Arkadiusz Woźniak (71, 25. Adam Matuszczyk) – 11. Bartłomiej Pawłowski (85, 21. Adam Buksa), 70. Jakub Świerczok (74, 89. Patryk Tuszyński).
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 26. Igor Łasicki, 17. Damian Byrtek, 95. Patryk Stępiński – 8. Dominik Furman, 4. Damian Szymański (81, 6. Damian Rasak) – 96. Jakub Łukowski (60, 77. Konrad Michalak), 14. Adam Dźwigała (46, 10. Giorgi Merebashvili), 7. Nico Varela – 27. Mateusz Piątkowski.
Żółte kartki: Świerczok, Balić, Guldan – Łasicki, Merebashvili.
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Widzów: 5 187.
Źródło: Wisła Płock
Fot. Wisła Płock