Po raz pierwszy w sezonie 2013/2014 Wisła zagra z Vive Targami w pełnym składzie. Czy to oznacza, że zespół z Płocka po pięciu kolejnych porażkach ma w końcu szansę pokonać ekipę wciąż jeszcze aktualnych Mistrzów Polski?
Zaledwie kilku sekund zabrakło, aby w finale Pucharu Polski Wisła zremisowała z Vive Targami. Niestety, o wygranej odwiecznego rywala decydował rzut Michała Jureckiego tuż przed końcową syreną. Wcześniej kielczanie ograli podopiecznych trenera Manolo Cadenasa aż cztery razy. Dwukrotnie w PGNiG Superlidze i dwukrotnie w Lidze Mistrzów.
Do każdego z tych pojedynków nafciarze przystępowali w mocno okrojonym składzie. A to oznaczało poważne wyzwanie dla zawodników, którzy musieli biegać po boisku przez pełne 60 minut. Rywale tymczasem mogli spokojnie rotować składem, dzięki czemu zachowywali więcej świeżości na decydujące momenty. W tej sytuacji końcowy wynik nie pozostawiał jakichkolwiek złudzeń, której z drużyn należało się końcowe zwycięstwo.
Zupełnie inaczej wyglądał finał Pucharu Polski. Wisła w końcu dysponowała niemal całym składem. Zabrakło jedynie niedysponowanego Muhameda Toromanovicia. Niewiele brakowało, aby nafciarze po raz jedenasty w swej historii sięgnęli po krajowy puchar. Niestety, niesamowicie zacięty pojedynek zakończył się minimalną wygraną kielczan.
Spotkanie w Warszawie, chociaż przegrane, może mieć niebagatelne znaczenie psychologiczne przed finałami tegorocznych play-offów. – Przez większość pojedynku byliśmy bliżej zwycięstwa, narzuciliśmy swoje warunki gry, więc możemy nasz występ zaliczyć do udanych. Świadomość tego mają również zawodnicy i morale w zespole na pewną jest dobre – mówi trener Wisły Manolo Cadenas. – Na Torwarze przekonaliśmy się, że Vive jest w naszym zasięgu. Oczywiście, mecz w Hali Legionów będzie zupełnie inny, bo przed własną publicznością siła Vive Targów jest olbrzymia. Ale w Płocku, przy naszej normalnej dyspozycji, jesteśmy w stanie wygrać oba mecze.
Pierwsze spotkanie Vive Targi – Wisła odbędzie się w Kielcach w sobotę 17 maja o 20.30. Dzień później oba zespoły ponownie spotkają się Hali Legionów. Tym razem o 16.00. W finale play-off gra się do trzech zwycięstw. Trzeci pojedynek zostanie rozegrany w płockiej Orlen Arenie w sobotę, 24 maja o 20.30. Jeśli nie przyniesie rozstrzygnięcia, obie drużyny spotkają się dzień później. Ponownie w Orlen Arenie. A jeśli po czterech spotkaniach stan rywalizacji będzie remisowy, decydujący piąty mecz zostanie rozegrany w Kielcach w środę, 28 maja.
Na dwumecz w Kielcach wyjechali: Marin Šego, Marcin Wichary, Valentin Ghionea, Vedran Zrnić, Adam Wiśniewski, Ivan Nikčević, Mariusz Jurkiewicz, Petar Nenadić, Ivan Milas, Nikola Eklemović, Janko Kević, Marcin Lijewski, Angel Montoro, Bostjan Kavas, Kamil Syprzak, Zbigniew Kwiatkowski i Muhamed Toromanović.