Piłkarze ręczni Orlen Wisły przegrali z THW Kiel 25:34 (11:16). W porażce na Niemieckiej ziemi przeszkodziły płocczanom głównie kontuzje.
Tego meczu wygrać się po prostu nie dało. Zdziesiątkowana przez kontuzje Wisła trzymała wynik w granicach remisu przez pierwsze 15 minut. To było spowodowane głównie dzięki fantastycznym paradom Marina Sego w bramce. Później niestety przyszły proste błędy, co wykorzystali kilończycy odskakując na cztery bramki. Płocczanie nie mieli zbyt wielu argumentów, głównie przez to, że w tym spotkaniu nie zagrali Valentin Ghionea, Kamil Syprzak, Mariusz Jurkiewicz i Paweł Paczkowski. W ataku bramki zdobywali głównie Petar Nenadić i Marcin Lijewski, a ten drugi jak na złość na początku drugiej połowy złapał kontuzję lewego kolana. Nafciarze ze względu na kontuzje musieli się ratować najróżniejszymi ustawieniami, m.in. Ivan Nikcević na środku rozegrania i Adam Wiśniewski na lewym rozegraniu. Choć Wisła cały czas trzymała sześć bramek straty, w końcówce spotkania dała się dobić i THW odskoczyło nawet na dziesięć goli. Ostatecznie nafciarze przegrali w Kilonii 25:34.
THW Kiel – Orlen Wisła Płock 34:25 (16:11)
THW: Sjostrand, Palicka – Sigurdsson 2, Sprenger 3, Ekberg 1, Klein 2, Toft Hansen 3, Wiencek 1, Zeitz 1, Jallouz 1, Palmarsson 8, Jicha 6 (4), Vujin 6
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Wiśniewski 3, Zrnić, Góralski, Nikcević 1, Kwiatkowski, Toromanović 4, Nenadić 9 (2), Kavas 2, Piechowski, Lijewski 5, Eklemović 1, Milas
Kary: THW – 6 min; Orlen Wisła – 8 min
Sędziowie: Bogdan Nicolae Stark – Romeo Mihai Stefan (Rumunia)