Na kielecką nutę przed płockim ratuszem czyli Tęgie Chłopy w roli głównej [FOTO]

Ich koncert miał być wisienką na festiwalowym torcie. I był. Kapela Tęgie Chłopy wprowadziła na Stary Rynek atmosferę wiejskiego wesela czy zabawy rodem z wiejskich remiz z lat 60. i 70. ubiegłego stulecia. Oni po prostu grali, a publiczność doskonale się bawiła, nie zapominając o głośnych brawach dla muzyków. 

Na początku z pewną dozą nieśmiałości tańczyło tylko kilka par. Potem coraz więcej osób podrygiwało, aby pod koniec pierwszej części koncertu bawić się na dobre. I chociaż utwory były skoczne i w wesołej tonacji, zupełnie tancerzom to nie przeszkadzało, wręcz odwrotnie – czym szybsze tempo utworu, tym tańczących przybywało. Krótko mówiąc, piątkowa potańcówka rozpoczęła się w rytmach kieleckiego folkloru.

– Ale grają, aż nogi same do tańca się rwą – tłumaczyła nam pani Halina. – Niech się trochę schłodzi to i my będziemy tańczyć – wtórowała jej koleżanka. – Przyszłyśmy na potańcówkę, jak co tydzień, a tu taki fajny zespół – mówiła nam z uśmiechem zadowolenia pani Barbara.

Kapela Tęgie Chłopy zagrała w Płocku podczas piątej edycji Vistula Folk Festiwal w piątek, 26 sierpnia. I chociaż grają tradycyjną muzykę taneczną Kielecczyzny to wśród bawiących się osób byli ludzie młodzi, poprzez te w średnim wieku, aż po osoby starsze. A że w tym samym czasie na Starym Rynku trwał Jarmark św. Bartłomieja, który odwiedzały całe rodziny, wśród tańczących biegały małe dzieci – co dodawało weselnego smaczku całej imprezie.

– Nie będzie to tylko koncert ale  gawęda, taka opowieść w trzech rozdziałach. Będziemy robić przerwy tak abyście państwo trochę lepiej się poznali. A jeżeli jakaś para zapozna się podczas naszego występu w Płocku i przyprowadzi dwóch świadków, to na ich weselu zagramy za połowę ceny – mówiła ze sceny Ewa Grochowska, która w kapeli gra na skrzypcach i śpiewa. I ze sceny popłynęła przyśpiewka, którą wita się weselnych gości.

Przed ratuszem panowała atmosfera iście weselna, brakowało jedynie… młodej pary. Ale nikomu to nie przeszkadzało, bo z minuty na minutę przybywało słuchaczy i tych, których skoczne melodie porywały do tańca.  Po koncercie Tęgich Chłopów publiczność już świetnie rozbawiona przeniosła się pod małą scenę, aby wziąć udział w tradycyjnej, płockiej potańcówce.

Polecamy galerię zdjęć autorstwa Jana Drzewieckiego, znanego, płockiego fotografa.