Płocczanin padł ofiarą właśnie takiego przestępstwa i stracił ponad 30 tys. zł. Policja przestrzega i radzi jak nie dać się oszukać.
Jak relacjonuje Krzysztof Piasek z zespołu prasowego płockiej policji, mieszkaniec naszego miasta nawiązał znajomość internetową z obywatelką innego kraju. Kobieta ta miała przebywać w obozie dla uchodźców w Senegalu. Internetowa znajoma poinformowała go, że w szwajcarskim banku, jej ojciec ma zdeponowane pieniądze, których sam nie może pobrać ponieważ nie żyje, ona również nie może tego zrobić, gdyż nie ma pieniędzy, aby pojechać do Szwajcarii. Mieszkaniec Płocka miał być pośrednikiem w załatwianiu formalności związanych z wypłatą tych pieniędzy. Wpłacił nawet jakieś nieduże kwoty, które miały pokryć koszty związane z wypłatą. Okazało się jednak, że te nieduże kwoty były niewystarczające i mężczyzna został poproszony, by pojechał do Szwajcarii – oczywiście na własny koszt. Gdy płocczanin odmówił znajomość na chwilę się skończyła.
Jednak w maju, kobieta ponownie skontaktowała się z płocczaninem przez internet i poinformowała go, że jej sytuacja uległa znacznej poprawie. Mamiła go również, że pamięta o nim i o tym, że chciał jej pomóc. Kobieta w ramach wdzięczności, obiecała przesłać płocczaninowi 50 tys. dolarów. Poinformowała też, że formalnościami zajmie się jej dobry znajomy, który jest pastorem.
Pastor skontaktował się z mieszkańcem Płocka, a następnie zaczął wyłudzać pieniądze. Obiecując, że przelew zostanie wysłany, pastor prosił o następne kwoty, tłumacząc, iż pojawiają się kłopoty z przesłaniem pieniędzy. Mieszkaniec zorientował się, że coś jest nie tak, gdy wypłacił oszustom już ponad 33 tys. zł.
Policjanci ponownie apelują o zdrowy rozsądek i zachowanie szczególnej ostrożności w sytuacjach, gdy ktoś chce, abyśmy gdziekolwiek wysyłali nasze pieniądze. – Zgłoszony fakt oszustwa pokazuje, że przestępcy wymyślają różne historie tylko po to, aby wykorzystać łatwowierność niektórych osób, w celu „zarobienia” pieniędzy – mówi Krzysztof Piasek.