Murem za sędzią Igorem Tuleyą. Protest przed sądem również w Płocku [FOTO]

– To nie jest spotkanie polityczne, wiec czy zgromadzenie – podkreślała dziś późnym popołudniem sędzia z Sądu Rejonowego w Płocku, Katarzyna Mieszkowicz. – Spotkaliśmy się, bo stała się rzecz tragiczna dla demokracji. Możemy wspólnie powiedzieć, że się z tym nie zgadzamy.

We wtorek o godz. 9.00 rozpocznie się posiedzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tuleyi. Uchylenie immunitetu może doprowadzić do postawienia w stan oskarżenia sędziego przez prokuraturę.

Sędzia podejrzewany jest, że wbrew procedurze ujawnił materiały śledztwa w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej, czym miał narazić śledztwo na niepowodzenie. Podczas spotkania na pl. Gabriela Narutowicza, które zorganizowało w poniedziałek stowarzyszenie Wolne Miasto Płock, odczytano wyjaśnienie prokuratora Krzysztofa Parchimowicza, dlaczego uczestniczy w proteście.

– Prokurator zakończył śledztwo. Powiedział jasno: causa finita i bronił tego stanowiska przed sądem w osobie Igora Tuleyi. Prokurator nie wnosił o utajnienie posiedzenia. Jawność postępowań gwarantuje kontrolę społeczną działalności sądów. Sąd zarządził jawne rozpoznanie sprawy i obowiązany był uzasadnić swoje postanowienie. W uzasadnieniu cytował materiały śledztwa. Wszystko w zgodzie z procedurą. Sędzia Tuleya nie jest dziwakiem ani odmieńcem. Uczynił wszystko zgodnie z zasadami sztuki. Przed nim wielu sędziów tak postępowało. A jawny to znaczy dostępny dla zainteresowanych i opinii publicznej. W prokuratorskich głowach nigdy wcześniej nie zrodziła się chora myśl, by ścigać tak orzekających sędziów. Sędzia Igor Tuleya musi być ścigany, gdyż w tej sprawie ujawnił materiały, które kompromitowały władzę i prokuratora. Sędzia Igor Tyleya musi być ścigany, ponieważ prokuratura stała się narzędziem w rękach władzy. Sędzia Igor Tyleya musi być ścigany, ponieważ w swoich wcześniejszych orzeczeniach bezpardonowo oceniał nadużycia władzy. Sędzia Igor Tyleya musi być ścigany, ponieważ stal się symbolem niezawisłego sędziego. Symbolem, który obecna władza musi zniszczyć. 

Zanim zabrzmiała piosenka „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni, powtarzano frazę „murem za Igorem”.

– Ta sprawa ma dwa wymiary. Jeden merytoryczny, związany z tym, za co sędziemu próbuje się uchylić immunitet. Otóż za orzeczenie, które wydał. To jest rzeczą niedopuszczalną w demokratycznym państwie. Tak być nie może. I druga kwestia, o uchyleniu immunitetu ma orzekać Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego – mówiła Katarzyna Mieszkowicz.

Tymczasem 8 kwietnia 2020 r. unijny Trybunał Sprawiedliwości zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinujących sędziów. – A my, jako kraj należący do Unii Europejskiej, mamy obowiązek stosować się do orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – dopowiadała.

Wskazywała również na treść prywatnej rozmowy sprzed 2 lat z sędziami z krajów „starej” Unii. – Już wtedy byli zszokowani i zażenowani tym, co się dzieje z demokracją, z sądami, z praworządnością. Wówczas usłyszałam o pomyśle wyodrębnienia drugiej Unii w ramach Unii Europejskiej, krajów będących najstarszymi jej członkami.  Obywatele Unii Europejskiej nie chcą, aby Polska, która korzysta z budżetu, z przywilejów, jakie wiążą się z członkostwem we Wspólnocie, jednocześnie łamała wartości, które są podstawowe dla tej wspólnoty. To jutrzejsze posiedzenie jest przykładem tego, co nie powinno się zdarzyć w demokratycznym państwie. 

Wysłuchano preambuły do Konstytucji.

 – Mówi wyraźnie o trójpodziale władzy. Niestety ostatnio tego trójpodziału nie widać – uważał Krzysztof Borkowski. – Wpływ polityków, w tym na władzę sądowniczą, jest przemożny.

Wśród zgromadzonych był m.in. prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski i wiceprezydent Roman Siemiątkowski.

– Jesteśmy tutaj, bo chcemy żyć w normalnym, demokratycznym kraju. Bo wierzymy, że podstawą demokracji jest trójpodział władzy, wolne, niezawisłe, niezależne sądy, niezawiśli sędziowie. Tacy sędziowie, którzy nie boją się polityków – zaznaczył włodarz Płocka. – Bez względu na rządzącą opcję nie boją się wydawać sprawiedliwych wyroków. To podstawa demokracji. Demokratycznego ładu, na którym można budować ojczyznę. Niezawisłe sądy, niezależne sądownictwo i odważni sędziowie. Dzisiaj jesteśmy solidarni z tymi, których rządzący konsekwentnie starają się zniszczyć, upodlić, zohydzić, wykorzystując do tego prorządowe media.

Dziękował za to, że Płock jest jednym z miast na mapie Polski, które „wyraża solidarność z sędzią Igorem Tuleyą”. – Ale tak naprawdę z niezawisłymi sędziami, dziękując za odwagę, determinację i gotowość do obrony praworządności przed politykami, bez względu na opcję, którzy chcieliby wprowadzić reżim, totalitaryzm. Stoimy tutaj broniąc demokracji, broniąc wolności Polski.

Nie zabrakło ostatnio często odtwarzanej piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”. Na koniec jeden z uczestników dziękował sędziom, którzy „dają przykład osobistej odwagi, odwagi w pojedynkę wobec systemu”. – A to jest o wiele większa odwaga niż przyjść tu i zademonstrować swoje niezadowolenie. Sędzia Tuleya jest niejako symbolem tego, że takie, a nie inne traktowanie prawa, takie, a nie inne manipulacje w końcu doprowadzą do konfliktu z prawem każdego obywatela. Dotkną go osobiście, tylko że kiedy to wejdzie na poziom najwyższy, będzie już za późno. Ale skoro można oskarżać fałszywie za pomocą manipulacji sędziego, to można dobrać się do każdego. 

Fot. KB