Molo będzie miało nazwę? W tle m.in. sprawa… własności samego mola

Sprawa nadania nazwy niby wydawała się prosta, a jednak wymagała mnóstwa czasu, wciągnięcia w nią Instytutu Pamięci Narodowej i Wód Polskich. Powstała nawet na tę okoliczność opinia prawna. Ostatnie słowo miałoby należeć do płockich radnych. 

Tony Halik był podróżnikiem, fotografem i operatorem filmowym, autorem programów telewizyjnych (m.in. “Tam, gdzie pieprz rośnie”, “Pieprz i wanilia”).

Ktoś może zapytać no dobrze, ale co miał wspólnego z Płockiem powojenny korespondent NBC? Dlaczego zrodził się pomysł jego upamiętnienia akurat tu, nad Wisłą? I w jakiej postaci? Czy lepiej postawić mu pomnik, a może raczej nazwać molo jego imieniem? Większe szanse są raczej na to drugie. Ale po kolei…

Rodzice Halika przeprowadzili się do Płocka już po narodzinach swojego syna. Późniejszy podróżnik swoje dziecięca lata spędził w Płocku, tu uczęszczał do Małachowianki, aby ostatecznie ukończyć Jagiellonkę. Także z płockiego nabrzeża w wieku 14 lat, wbrew woli swojego ojca, wypłynął na tratwie do Gdańska, skąd zawróciła go straż graniczna i odstawiła pod eskortą do domu. 

A może Halik?

Już przeszło dekadę temu powstały wizualizacje falochronu, a właściwie propozycji jego wizualnego uatrakcyjnienia poprzez podświetlaną fontannę i duży napis “Płock”. Na skraju osłoniętej pnączami zapory umieszczono rzeźbę przedstawiającą znanego podróżnika Tony’ego Halika.

Dziś jeszcze te wizualizacje można znaleźć w internecie, gdyż to jedyne co z tego pomysłu pozostało. W prasie odnajdziemy również wzmianki o typowaniu Halika na patrona nabrzeża od mostu Solidarności po Morkę – tego samego fragmentu, na którym ostatecznie 10 lat temu upamiętniono Stanisława Górnickiego, płockiego armatora żeglugi parowej z przełomu XIX i XX wieku.

Płock – stąd wypłynąłem w świat

W 2021 r. miejska radna Daria Domosławska, zainspirowana postami w mediach społecznościowych, zaproponowała rzeźbę postaci podróżnika, w czółnie, z kamerą i napisem “Płock – stąd wypłynąłem w świat – Tony Halik” (ostateczny kształt pomnika miał zostać ustalony później, w drodze ogłoszonego przez ratusz konkursu). Również ta sama radna wysunęła w swojej interpelacji pomysł nazwania mola imieniem Halika.

Kiedy radni w grudniu 2021 r. zostali poproszeni o wyrażenie zgody na projekt pomnika, projekt szybko został wycofany. Prezydent Płocka wspomniał wówczas, że pomysł wzbudził “pewne kontrowersje”. Nim projekt uchwały wróciłby do radnych, urzędnicy postanowili zwrócić się o opinię do Instytutu Pamięci Narodowej (podobna procedurę zastosowano w ratuszu przed nadaniem amfiteatrowi imienia Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej).

Jak zapowiedziano, tak też zrobiono. W marcu 2022 r. IPN odpisał, że zamierzenie nie stoi w sprzeczności z zapisami ustawy z 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. 

Czyją własnością jest molo?

Wydawało się, że od tego momentu sprawa będzie prosta. Otóż niekoniecznie.

Ratusz wystąpił jednocześnie do Wód Polskich o zgodę na nadanie nazwy, ponieważ “molo nie jest własnością gminy”. Właścicielem obiektu, jak utrzymywano wówczas w ratuszu, miały być właśnie Wody Polskie, ponieważ jednym z ich zadań było zarządzanie urządzeniami wodnymi (w ratuszu tłumaczyli, że miasto miałoby dysponować obiektem na podstawie umowy dzierżawy). Z kolei Wody Polskie odpisały urzędowi miasta, że owszem, są właścicielem, ale nie mola, tylko gruntu, na którym jest ono usytuowane.

– Według Wód Polskich nazwanie mola nie leży w ich kompetencjach – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały Rady Miasta Płocka przedstawionego na najbliższą komisję kultury, sportu i turystyki z wpisaną już nazwą molo im. Tony Halika. – W związku z powyższym wystąpiono o opinię prawną w zakresie możliwości nadania nazwy dla obiektu użyteczności publicznej – molo, które jest usytuowane na działkach ewidencyjnych niestanowiących własności gminy – miasto Płock. Otrzymano odpowiedź, iż Rada Miasta Płocka ma uprawnienia do nadania nazwy w sytuacji, gdy Wody Polskie zostały poinformowane i nie wniosły sprzeciwu. 

A jaki będzie finał tej sprawy? Niebawem zdecydują płoccy radni.

Fot. Zdjęcie główne – Karolina Burzyńska, pozostałe – POKiS, projekt uchwały