Pierwsza edycja Festiwalu Teatralnego Art Energy przyciągnęła w okolice gostynińskiego zamku widzów w każdym wieku – od kilkulatków do sędziwych seniorów. I nikt nie narzekał na nudę czy brak emocji.
Pomysłodawczynią imprezy połączonej z akcją profilaktyczną „Stop dopalaczom” była Agnieszka Bartosiak. To dzięki jej pomysłowości mieszkańcy Gostynina i okolicy przenieść się mogli w magiczny, pełen dobrej energii świat teatru i działań okołoteatralnych.
Najmłodsi widzowie mieli możliwość czynnego uczestniczenia w wielu działaniach –warsztatach teatralnych, rozwijających ich wyobraźnię, nauce chodzenia po linie, czy puszczaniu gigantycznej wielkości baniek mydlanych.
Wielkim zainteresowaniem cieszyły się występy ulicznych teatrów, których aktorzy niezwykle łatwo nawiązywali kontakt z widzami. Nie zawsze jednak popisy ulicznych artystów przyjmowane były na wesoło. Teatr? No nie wiem, Teatralne Studio Oj, Metafora raczej skłaniały do refleksji. Niezwykłym projektem była bajka „Księżyc i wielbłądziątko” zaprezentowana przez płocki Jo Art Show w formie teatru cieni.
Niezwykle efektowne, a jednocześnie niosące w sobie sporą dawkę emocji, były tańce na chuście i chodzenie na linie, która zawisła nad zamkową fosą.
O wrażenia muzyczne zadbali Przemysław Knopik oraz Emilia i Anna Reiter. Ten pierwszy oczarował wszystkich swoim niezwykłym projektem „Knopik Drums Solo”, udowadniając, że na zestawie perkusyjnym można zagrać solowy koncert. Siostry Emilia i Anna Reiter, grające na harfie i flecie poprzecznym, przedstawiły „Opowieść o stworzeniu świata”, opowiadającą dźwiękami muzyki o stworzeniu naszego globu. Zwieńczeniem imprezy był prezentowany przez grupę Fireproof pokaz ognia.
Organizatorzy chcieli przekonać widzów, w jaki sposób energia teatru wpływa na kształtowanie wyobraźni odbiorców. Jednocześnie mocno podkreślali zgubny wpływ dopalaczy na ludzkie życie i zdrowie. Jednym z patronów medialnych Festiwalu Art Energy był Dziennik Płocki.
Fot. Jacek Zoltar Łukaszewski