Mikołaje na stalowych…reniferach

Płoccy Motomikołaje wkraczają do akcji. W niedzielę, 6 grudnia ze Starego Rynku wyruszą po raz kolejny w trasę, podczas której rozwiozą 100 paczek do swoich podopiecznych. Wcześniej zorganizowali tajny… wywiad. Zebrali od dzieci listy do świętego Mikołaja i starali się bardzo aby wszystkie dzieciaki obdarować zgodnie z ich życzeniem. W najbliższą niedzielę wymarzone prezenty trafią w ich ręce. 

Motocykliści swoją świąteczną kuratelą objęli w tym roku dzieci z rodzinnych domów dziecka nr 1 i 3, jak również podopiecznych płockiego ośrodka opiekuńczego, mieszczącego się przy ul. Mościckiego, czy Noclegowni dla kobiet z ul. Misjonarskiej. Z podarunkami planują też się pojawić na oddziale pediatrycznym szpitala św. Trójcy. Co roku Motomikołaje odwiedzają też Julkę, dziewczynkę chorującą na rzadką chorobę genetyczną.

– Dziękuję serdecznie wszystkim tym, którzy czynnie włączyli się w akcję. Wśród darczyńców są mniejsze i większe firmy ale także i osoby prywatne. Najbardziej wspierali nas jednak motocykliści z grupy Motofora z Płocka. To dzięki ludziom o dobrych sercach udało nam się zebrać na prawie wszystkie spełnienie marzeń dzieci. – mówił w rozmowie z nami Maciej Kusiński, motocyklista oraz jeden z organizatorów wydarzenia.

Motomikołaje to już, śmiało można powiedzieć, tradycja w naszym mieście. Pomimo trudności w organizacji przedsięwzięcia są jednak osoby, które się nie poddają i chcą sprawiać radość swoim podopiecznym. W Płocku całym kręgosłupem akcji od trzech lat jest Maciej Kusiński oraz Lech Kulesza. W tym roku przyłączyła się do nich Blanka Stanuszkiewicz-Cegłowska, dziennikarka Tygodnika Płockiego.

Od kilku lat płockim motocyklistom udaje się w szczytnym celu zintegrować swoje środowisko jak również przyjaciół. Motocyklistów w ich akcji wspierają także: Easy Company, WOPR, Centrum Budownictwa Gaja Gipsy Izolacje, InterMotors Płock czy Krygol. Do prowadzonych zbiórek włączyli się też studenci ze Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica. Specjalne logo dla płockiej akcji zaprojektował Grzegorz Słowik, który specjalizuje się w malowaniu motocykli.

W najbliższą niedzielę czas na wielki finał. Niech was wtedy nie zdziwi na ulicach miasta widok setki Mikołajów na…koniach, a raczej w tym przypadku-reniferach mechanicznych z workami wypchanymi lalkami, misiami, grami oraz górą słodyczy.

Dodamy jedynie, że Dziennik Płocki również dołożył się na czekoladę dla maluchów 🙂 A w imieniu całej naszej załogi życzymy organizatorom dużo wytrwałości, a dzieciom zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🙂

 

Fot. Archiwum Motomikołajów