– Szedł chodnikiem bez butów, miał poranione stopy i ręce. Potrzebującego pomocy, który w takim stanie wycieńczony usiadł nagle na schodach jednej z kamienic na Starym Rynku zauważył operator monitoringu miejskiego – informuje Jolanta Głowacka, rzecznik Straży Miejskiej w Płocku.
Natychmiast o zaobserwowanej sytuacji powiadomił dyżurnego Straży Miejskiej. Patrol po dojechaniu na miejsce zastał mężczyznę, który miał problemy z udzieleniem odpowiedzi na proste pytania. Nie miał też przy sobie żadnych dokumentów. – Od razu można było zauważyć, że jego organizm jest wycieńczony. Mężczyzna na nogach nie miał butów, ani skarpetek. Liczne rany na stopach i rękach były świeże – opowiada Głowacka.
Natychmiast zabrano mężczyznę do radiowozu, okryto kocem termicznym i wezwano karetkę pogotowia. Po wstępnym badaniu ratownicy zdecydowali, ze zabiorą mężczyznę do szpitala z podejrzeniem udaru. Całe zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę, 20 października.
– Nie odwracajmy głowy, nie bądźmy obojętni, reagujmy natychmiast, jeśli widzimy, że ktoś potrzebuje pomocy – apeluje rzecznik prasowy płockich strażników.