Przyznacie, że komary i dokuczliwe małe muszki potrafią zepsuć każdy wieczór, który chcecie spędzić na swojej działce. Co więcej, czasami mamy wrażenie, że te małe, dokuczliwe stworzenia tylko czekają, żeby otworzyć okno czy drzwi, aby uprzykrzyć wieczór i noc dokuczliwym bzyczeniem, o ukąszeniach nie wspomnę. Mali krwiopijcy w towarzystwie innych owadów mniejszych lub większych właśnie zaczęły swój… sezon.
A ostatnio, po deszczu odniosłam wrażenie, że w okolicy nie ma żadnego człowieka i domu, bo na swojej działce miałam dosłownie roje dokuczliwych stworzeń. Mieszkam na wsi, zapytałam sąsiadów, jak to wygląda u nich, bo być może jakaś roślina je przyciąga, która rośnie u mnie na działce. U sąsiadów było niestety podobnie. – Nie pomaga nic, ani siatki w oknach, ani to smarowanie tymi wynalazkami. Tylko pieniądze wydałam. Sylwia jak rano wstała, to jakby miała ospę, tak była pogryziona – żaliła mi się pani Alinka.
Ze zszarganymi nerwami usiadłam do Internetu – tu prawie jest wszystko. Szukałam skutecznych metod na zwalczanie komarów, muszek czy innych owadów latających. Tak żebym miałam spokój, a nie bez przerwy biegała z butelką śmierdzącego muchozolu, który działa na jeden wieczór. I znalazłam – zamgławianie. „Zamgławiania (zwane odkomarzaniem) jest idealnym rozwiązaniem przeciwko owadom latającym takim jak komar pospolity, meszki, osy, szerszenie czy mucha domowa. Podstawową zaletą tego zabiegu jest jednak wysoka skuteczność w zwalczaniu kleszczy. Odkomarzanie ma na celu likwidacje siedlisk komarów i zmniejszenie ich liczebności” – przeczytałam na jednej ze stron.
Podzwoniłam dodatkowo po znajomych, okazało się, że ktoś to stosował u siebie na działce i działa! Dostałam numer telefonu i zadzwoniłam. Pan Marek zapytał tylko o miejscowość i wielkość działki. – Zamgławianie to faktycznie skuteczna metoda, ale można robić to bardzo wcześnie rano czyli najlepiej około godziny 6 lub 20 wieczorem, kiedy nie ma wiatru. No i nie może padać deszcz – zastrzegał w rozmowie. – Droga ta metoda? – zapytałam jeszcze, żeby z „torbami nie iść”. – Nie, w porównaniu z tym ile pani wyda na inne środki na pewno dużo tańsza od innych. Tylko, że różnica polega na tym, że trzeba zapłacić to na raz. A inne pieniądze wydane na inne środki cenowo rozłożą się w czasie – tłumaczył. No i miał rację. Kolejnym problem dla mnie były moje psiaki i kot, które posiadam. – Stosowany przez moją firmę preparat posiada atest, jest w pełni bezpieczny dla ludzi i zwierząt – uspokajał mnie rozmówca. No i decyzja była podjęta. Poprosiłam aby fachowiec przyjechał i zabił robactwo szerzące się na mojej działce.
Pan Marek był u nas dwa tygodnie temu. I daleka byłabym od chwalenia, gdyby coś było nie tak. Oprócz tego, że komara ani widu, ani słychu, to nie mam też much i os. Pełnia szczęścia jak na wiejskie, piękne letnie wieczory przystało. A co ciekawe. Kilku moich sąsiadów też nie ma owadów u siebie. Zatem gorąco polecam metodę, której zalety poczujecie na własnej skórze.
Gdybyście mieli podobny problem z komarami i muszkami, śmiało dzwońcie do Capitol-med Marek Stawecki, podaję numer telefonu 513 032 013.
Fot.youtube.pl