Marysia ma zaledwie 3,5 roku. Życie dziewczynki zależy od operacji. Dramatyczny apel rodziców…

Marysia urodziła się z poważną wadą serca. Aby cieszyć się życiem, musi przejść operację w Genewie. Koszt zabiegu to prawie dwa miliony złotych. – Nie mamy takich pieniędzy, ale musimy je zdobyć, żeby uratować córeczkę. Prosimy o pomoc – błagają zrozpaczeni rodzice.

Walka o życie Marysi Kołodziejskiej trwa właściwie od momentu, kiedy przyszła na świat. Już w czternastym dniu po porodzie przeszła pierwszą operację. Gdy dziewczynka skończyła 7 miesięcy, konieczna była kolejna interwencja chirurgiczna. – Niestety nie wszystko poszło po naszej myśli i po myśli lekarzy – mówi Katarzyna Kołodziejska, mama Marysi. 

W tej chwili dziewczynka ma 3,5 roku. Jej życie nie jest proste. Niestety trudno powiedzieć, jak długo Marysia będzie w stabilnym stanie. Pogorszenie może przyjść w każdej chwili. – Jako rodzice postanowiliśmy działać. Konsultowaliśmy się, gdzie tylko się dało. W Polsce usłyszeliśmy, że szansy dla Marysi najlepiej szukać za granicą – opowiada pani Kasia. – Tak trafiliśmy na kontakt do szpitala w Genewie, gdzie po przeanalizowaniu dokumentacji, specjaliści zdecydowali się pomóc córeczce, podjąć działanie w kierunku uzupełnienia ubytku międzykomorowego – podkreśla mama Marysi.

Niestety, kwota operacji jest ogromna, to prawie dwa miliony złotych. Rodzice mają czas na uzbieranie potrzebnej kwoty do końca stycznia 2025 roku. A brakuje jeszcze ponad 1,5 mln zł. Rodzina prosi o pomoc w uratowaniu Marysi. Wpłat można dokonać poprzez stronę Sie pomaga

Pomóżmy Marysi wrócić do zdrowia i normalnie żyć. 

Fot. Archiwum prywatne Katarzyna Kołodziejska.