Na ten moment płoccy kierowcy musieli czekać wyjątkowo długo. W końcu jednak ceny paliw w naszym mieście spadły poniżej 5 złotych. Nie tylko na stacji prowadzonej przez Komunikację Miejską.
Kierowcy z innych miast zwykli mawiać ironicznie, że płockie paliwo jest najdroższe, ponieważ jest najświeższe. Na swoisty paradoks zakrawał fakt, że w mieście, które jest siedzibą jednego z potentatów paliwowych o europejskim znaczeniu, benzyna i olej napędowy zawsze kosztowały o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt groszy więcej, niż gdzie indziej.
Sytuacja na światowych rynkach paliwowych jest już od dłuższego czasu niezwykle korzystna dla kierowców. Jednym z elementów ekonomicznej presji wywieranej na Rosję było znaczne obniżenie cen ropy naftowej przesz największych światowych eksporterów tego surowca. Nie mogło to, oczywiście, pozostać bez wpływu na ceny paliw.
Niestety, podczas gdy w wielu polskich miastach paliwo robiło się coraz tańsze, w Płocku korekty cen w dół były dużo niższe i następowały znacznie wolniej. Benzyna i olej napędowy poniżej 5 zł pojawiły się najwcześniej na stacji paliw prowadzonej przez Komunikację Miejską. W końcu jednak magiczna granica 5 złotych została przekroczona w dół także w innych miejscach. Między innymi na stacji Orlenu przy skrzyżowaniu Jachowicza z Kilińskiego, Dworcową i Piłsudskiego. A także na znajdującej się po drugiej stronie tego skrzyżowania stacji Statoil. Czy 4,99 zł za benzynę i 4,95 zł za olej napędowy to dolna granica obniżek, czy paliwa będą jeszcze tańsze? Być może przekonamy się już niebawem.