W rozegranym w sobotę 8 czerwca spotkaniu 5. Kolejki PLFA I Lowlanders Białystok pokonali na wyjeździe Mustangs Płock 27:6.
Płocczanie nie mają szczęścia do starć z białostoczanami. Przed sobotnim meczem Mustangi przegrały sześć z ostatnich siedmiu spotkań z Lowlanders. Jedyny raz nasza drużyna triumfowała blisko 5 lat temu. Wtedy Mustangi na własnym terenie wygrały, nomen omen, 27:6.
Dużo wyżej notowana drużyna z Podlasia już w pierwszej kwarcie ruszyła do intensywnej pracy. Niezawodny Michał Maksimowicz zdobył przyłożenie po ładnym, 30-jardowym biegu. Niedługo później błysnął Łukasz Kraszewski po podaniu Damiana Kołpaka. Akcja tego duetu była o 3 jardy dłuższa niż zagranie najlepszego running backa Lowlanders.
Po drugiej kwarcie losy meczu były praktycznie przesądzone. Białostoczanie zdobyli ponownie dwa przyłożenia. Pierwsze z nich było autorstwa Tomasza Żukowskiego, który przechwycił podanie rozgrywającego Mustangów i pokonał z piłką 30 jardów w drodze do pola punktowego rywali. Drugie, po krótkim biegu, zdobył jeden z filarów ataku Lowlanders rozgrywający Damiana Kołpak.
Na drugą połowę przyjezdni zameldowali się w mocno rezerwowym składzie. Gra się wyrównała, ale gospodarze byli w stanie tylko pomniejszyć rozmiary porażki, gdy w czwartej kwarcie precyzyjne podanie Ivana Kovacevica wykorzystał Daniel Bałdyga. Mecz zakończył się zasłużonym triumfem gości 27:6. Tym samym białostoczanie po raz 7. pokonali ligowo zespół z Płocka.
Najlepszym zawodnikiem Lowlanders był running back Michał Maksimowicz. Świetnie w obronie zagrał defensive back Tomasz Żukowski, który po przechwycie zdobył touchdown. Dobrze wspierał go cornerback Marcin Szostawicki.
Najskuteczniejszym graczem drużyny gospodarzy był running back Sławomir Subocz. W defensywie błyszczał Michał Wasilewski, który trzykrotnie powalił rozgrywającego Lowlanders przed linią wznowienia akcji.
Sobotnia porażka Mustangów przekreśliła ich szanse na awans do play-off. Swój ostatni mecz ligowy w tym sezonie płocczanie rozegrają na swoim boisku 23 czerwca. Rywalem Mustangs będzie drużyna Kings. 22 czerwca w Lublinie Lowlanders powalczą o perfekcyjny bilans po sezonie zasadniczym. Rywalem zespołu z Podlasia będzie beniaminek – drużyna Tytani Lublin.
Powiedzieli po meczu:
Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok: – Przeżyliśmy dzisiaj futbolowe deja vu – to samo boisko, ta sama pogoda, ten sam wynik, tylko zwycięzca inny (mówił prezes odnosząc się do meczu z 2008 roku). W drugiej połowie zagrało wielu rezerwowych. Była ku temu świetna okazja, bo po pierwszej mieliśmy bezpieczną przewagę. Darzymy Mustangi dużym szacunkiem. Nasi rywale zagrali dzisiaj bardzo dobrze, ale to nie wystarczyło by nam zagrozić.
Łukasz Pietrzak, running back Mustangów Płock: – Kontynuujemy przebudowę drużyny. Chcieliśmy dzisiaj pokazać, że nadal potrafimy walczyć. Myślę, że to udowodniliśmy. Mamy serca we właściwych miejscach i na boisku potrafimy zachowywać się jak drużyna. Naszym dotychczasowym dużym problemem była dyscyplina na boisku. Dzisiaj jej nie zabrakło. Nie walczymy już o play-offy, ale zamierzamy wygrać na własnym terenie z krakowianami.
Mustangs Płock – Lowlanders Białystok 6:27 (0:14, 0:13, 0:0, 6:0)
I kwarta
0:7 przyłożenie Michała Maksimowicza po 30-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
0:14 przyłożenie Łukasza Kraszewskiego po 33-jardowej akcji po podaniu Damiana Kołpaka (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
II kwarta
0:20 przyłożenie Tomasza Żukowskiego po 30-jardowej akcji powrotnej po przechwycie
0:27 przyłożenie Damiana Kołpaka po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
IV kwarta
6:27 przyłożenie Daniela Bałdygi po 13-jardowej akcji po podaniu Ivana Kovacevica
Mecz obejrzało 150 widzów.
MVP meczu: Michał Maksimowicz (running back Lowlanders Białystok)
Źródło: plfa.pl