Na coraz liczniejsze głosy mieszkańców Płocka dotyczące pogotowia stomatologicznego, nie pozostał obojętny płocki radny Łukasz Chrobot. Wystosował w tej sprawie interpelację do płockiego ratusza. O ile odpowiedź z urzędu miasta może budzić nadzieję w tym kierunku, o tyle Narodowy Fundusz Zdrowia nie pozostawia złudzeń.
Radny w swojej interpelacji zwraca się z prośbą o przeanalizowanie możliwości zorganizowania pogotowia stomatologicznego w ramach działalności miejskiej spółki Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej. Podpowiada, że nocna i świąteczna pomoc stomatologiczna mogłaby mieścić się w budynku przychodni przy ul. Miodowej.
– Dotychczas taki punkt funkcjonował w naszym mieście w budynku przy ulicy Czwartaków 4. Po jego likwidacji, w razie wystąpienia takiej konieczności, mieszkańcy Płocka muszą korzystać z punktu poza naszym miastem, czyli w Sikorzu – przypomina Łukasz Chrobot. Dodaje, że interpelacja jest odpowiedzią na liczne głosy mieszkańców, którzy ze względu na brak prywatnych środków transportu nie mają możliwości dotarcia do pogotowia stomatologicznego.
– Zarząd Spółki Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej zapewnił, iż wystąpi do Narodowego Funduszu Zdrowia o zabezpieczenie odpowiednich środków finansowych, które pozwoliłyby na utworzenie i prowadzenie nocnej i świątecznej opieki stomatologicznej – odpowiedzi na interpelację udzielił Wojciech Ostrowski, skarbnik miasta Płocka. – W przypadku pozytywnej odpowiedzi z NFZ miejska spółka rozpocznie działalność w zakresie udzielania wyżej wymienionych świadczeń zdrowotnych.
O ile odpowiedź z ratusza może obudzić nadzieję, że faktycznie utworzenie pogotowia jest możliwe, o tyle NFZ szybko wylewa na głowę wiadro zimnej wody. – Obecny kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2022 roku – tłumaczy nam Piotr Kalinowski z biura prasowego mazowieckiego NFZ. – Najbliższy konkurs na tę usługę ogłosimy w pierwszej połowie 2022 roku – dodaje.
Także niemobilni płocczanie z bolącym zębem, muszą zaopatrywać się w leki przeciwbólowe, korzystać z usług korporacji taksówkowych bądź grzeczności sąsiadów albo czekać na cud.