Z inicjatywy Business Centre Clubu oraz Tygodnika Płockiego w gościnnych murach Muzeum Mazowieckiego odbyła się pierwsza debata kandydatów na prezydenta Płocka. W roli moderatorów wystąpili redaktor naczelny Tygodnika Płockiego Tomasz Szatkowski oraz sekretarz Loży Płockiej BCC Tomasz Szczęsny.
W debacie wzięli udział (w kolejności alfabetycznej): Arkadiusz Iwaniak (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Marek Martynowski (Prawo i Sprawiedliwość), Mirosław Milewski (Komitet Wyborczy Mirosława Milewskiego, Mazowiecka Wspólnota Samorządowa), Andrzej Nowakowski (Platforma Obywatelska), Marek Owsik (Samorządni dla Płocka), Iwona Wierzbicka (Komitet Wyborczy Niezależny Płock) oraz Piotr Zgorzelski (Polskie Stronnictwo Ludowe).
Debata podzielona została na pięć bloków tematycznych: priorytety kadencji prezydenckiej; relacje między władzami miasta a Polskim Koncernem Naftowym Orlen; rozwój gospodarczy miasta poprzez rozwój sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz przyciągnięcie strategicznych inwestorów; najważniejsze inwestycje w Płocku do 2020 roku oraz sposób ich finansowania; współpraca Urzędu Miasta Płocka oraz miejskich spółek z przedsiębiorstwami z Płocka i regionu. Pretendenci do prezydenckiego fotela odpowiadali w kolejności alfabetycznej, mając trzy minuty na odpowiedź. Po zakończeniu każdy uczestnik miał dodatkowe dwie minuty, aby podsumować debatę i spróbować przekonać do siebie wyborców.
Arkadiusz Iwaniak mówiąc o priorytetach swojej prezydentury, podkreślił, że Płock powinien stać się miastem akademickim, doskonale rozwijającą się stolicą innowacyjności. Potrzebna jest jednak odpowiednia infrastruktura drogowa i kolejowa. I sieć połączeń z innymi miastami na Mazowszu oraz w innych regionach kraju.
W zarządzie PKN Orlen powinna znaleźć się, zdaniem Arkadiusza Iwaniaka, co najmniej jedna osoba z Płocka. To płocczanie budowali kombinat i oni ponoszą największe (zdrowotne) koszty jego funkcjonowania. Dlatego Orlen powinien ściślej współpracować z miastem. Również przy organizacji imprez masowych.
Małe i średnie przedsiębiorstwa wytwarzają około 70 procent PKB. To one zatrudniają najwięcej pracowników. Dlatego muszą uzyskać należne im wsparcie. Chociażby przez stworzenie funduszu dla firm i funduszu inwestycyjnego. Zdaniem Arkadiusza Iwaniaka dobry klimat dla rozwoju firm z sektora MSP powinien być tworzony nie tylko przez rozwój sieci drogowej, ułatwiającej dostęp do naszego miasta, ale również przez przygotowanie terenów inwestycyjnych i przez rozwój strefy ekonomicznej.
Jedną z najważniejszych inwestycji w najbliższych latach jest według Arkadiusza Iwaniaka inwestycja w kapitał ludzki i przekonanie się, jakie korzyści nieść może w sobie powstanie uniwersytetu. Niezbędne są w Płocku nowe mieszkania. Dla młodych, aby powstrzymać ich emigrację. Ale również socjalne dla rodzin z różnymi problemami. Rewitalizacja Starówki nie powinna ograniczać się wyłącznie do fasad. Ostatnia inwestycja, o której myśli Arkadiusz Iwaniak, to wiadukt nad rondem Wojska Polskiego
Kandydat SLD na prezydenta uważa, że miejskie spółki nie mogą być konkurencją dla płockich przedsiębiorstw. Dzialność spółek miejskich i Urzędu Miasta powinna być nastawiona na kreowanie nowych miejsc pracy i powstrzymanie emigracji. Może temu służyć również Festiwalowy Płock, będący równocześnie szansą rozwoju dla małych firm z naszego miasta.
Podsumowując debatę i swoje wystąpienia podczas niej Arkadiusz Iwaniak podkreślił, że chciałby jako prezydent wyciągnąć rękę zarówno do sektora MSP jak i do Orlenu. Ale na pomoc miasta mogą liczyć tylko ci, którzy sami zechcą działać na jego rzecz.
Marek Martynowski zaznacza, że najważniejszym elementem jego prezydentury będzie rozwój gospodarczy miasta, a co za tym idzie również tworzenie nowych miejsc pracy. Aby Płock nie był traktowany jak miasto prowincjonalne, konieczne jest stworzenie nowych połączeń kolejowych i drogowych. Istotne jest też dobre połączenie Płocka z autostradą A 1 i drogą ekspresową S 10. Nie bez znaczenia jest także zrównoważony rozwój wszystkich osiedli. To ostatni z priorytetów prezydentury Marka Martynowskiego.
Senator Prawa i Sprawiedliwości uważa, że stosunki między władzami miasta a PKN Orlen znacznie się pogorszyły. Przykładem na poparcie tej tezy jest próba zmiany systemu pracy z pięcio- na czterobrygadowy. Orlen powinien jak najszybciej otworzyć się na współpracę z miastem. A kiedy po wyborach parlamentarnych PiS dojdzie do władzy, spodziewać się należy zmiany zarządu PKN-u.
Nowy Orlen, zdaniem Marka Martynowskiego, na pewno w Płocku nie powstanie. Ale rozwój małych i średnich przedsiębiorstw jest jak najbardziej możliwy. Na przykład w tzw. branżach mobilnych. Konieczne jest odpowiednie wyważenie proporcji między wydatkami na promocję turystyczną i gospodarczą. Jeśli lotnisko przeniesione zostanie poza Płock, zyska się tym samym duży obszar dla inwestycji. Płocki Park Przemysłowo-Technologiczny w obecnej formule już się skończył.
W Płocku mogłyby powstać zarówno filharmonia, jak i tor wyścigowy. Problem w tym, że brakuje na to pieniędzy. Skoro miasto ma finansowe problemy, należy zacząć oszczędzać. A każda inwestycja musi być poprzedzona rzetelną analizą kosztów. Zaś prezydent ma być nie tyle politykiem, co sprawnym menadżerem.
Na zakończenie Marek Martynowski podkreślił, że jest człowiekiem czynu i zawsze dotrzymuje danego słowa. Chce stawiać na rozwój gospodarczy i kreowanie nowych miejsc pracy. Chce zabiegać o rozwój połączeń kolejowych i uwolnienie terenów inwestycyjnych. Promocja gospodarcza jest, zdaniem Marka Martynowskiego, nie mniej ważna od turystycznej. Dlatego należy na nią stawiać.
Mirosław Milewski jako prezydent zamierza działać dla ludzi i dla rozwoju miasta. Wśród priorytetów jego prezydentury znalazły się: wprowadzenie darmowych przejazdów Komunikacją Miejską, dofinansowanie leków dla emerytów, rozbudowa wiślanego nabrzeża oraz ogrodu zoologicznego.
Poprzedni prezydent jest zwolennikiem twardych rozmów z władzami Orlenu i stawiania im niewygodnych pytań. Na przykład o wygórowane ceny paliw w Płocku. Chce protestować przeciwko podniesieniu cen ciepła i doprowadzić do wstrzymania niebezpiecznych przewozów przez miasto.
Samorząd nie powinien przeszkadzać w rozwoju firmom z sektora MSP. Zdaniem Mirosława Milewskiego powinien kreować nowe miejsca pracy, poprzez ich dofinansowanie. Zdaniem Mirosława Milewskiego niedopuszczalne jest zabieranie płocczanom miejsc pracy przez obce firmy.
Były prezydent miasta chciałby doprowadzić w najbliższych latach do realizacji aż dziesięciu inwestycji, co powinno mieć znaczący wpływ nie tylko na rozwój gospodarczy, ale również na kreowanie miejsc pracy. Te inwestycje to między innymi to budowa obwodnicy Płocka (dokończenie wszystkich trzech etapów), trzeci most na Wiśle, aquapark, filharmonia, budowa nabrzeża wiślanego, rozbudowa ZOO (m. in. akwaria i pływający w nich rekin), budowa 100 mieszkań komunalnych oraz szybki tramwaj lub autobus.
Niezbędna jest właściwa współpraca władz miasta i spółek miejskich z lokalnymi firmami. Płock powinien, według Mirosława Milewskiego, w zdecydowanie większym niż dotychczas zakresie, promować płockie firmy i płockie produkty.
W podsumowaniu swego wystąpienia Mirosław Milewski podkreślał, że samorząd ma służyć rozwojowi miasta, a nie partyjnym interesów. Zamiast wydawać pieniądze na studia prezydenta, można spożytkować je na bezpłatne przejazdy Komunikacją Miejską i finansowe wsparcie emerytów. Można też znieść podatek od nieruchomości, co dałoby płocczanom niebagatelne oszczędności.
Andrzej Nowakowski po wygraniu wyborów chce stawiać na rozwój chce stawiać na rozwój Płocka w oparciu o środki z Unii Europejskiej. Miasto powinno rozwijać się pod kątem gospodarczym (dzięki terenom w pobliżu lotniska), ale i turystycznym. Powinno to generować nowe miejsca pracy. Nieodzowna jest również właściwa współpraca z rządem.
W odróżnieniu od swoich przedmówców Andrzej Nowakowski zauważył, że relacje miasta z PKN Orlen nie wyglądają źle. Firma o europejskim zasięgu inwestuje w naszym mieście, a przy tym wspiera je różnymi darowiznami czy dotacjami. Średnio jest to 8,5 miliona złotych rocznie przekazywane na szpitale, place zabaw, stypendia dla uzdolnionej młodzieży i inne działania.
Wyjątkowo lapidarnie skwitował urzędujący prezydent kwestię współpracy miasta z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, mówiąc, że miasto zamierza sprzedać inwestorom około 20 hektarów ziemi. A takiej oferty jeszcze nie było.
Wśród priorytetów inwestycyjnych na najbliższe lata Andrzej Nowakowski wymienia nabrzeże wiślane, filharmonię, akwaria w ZOO. Ale nie zamierza zapominać również o Orlikach. Chce realizować projekt Cyfrowych Szkół.
Agencja Rewitalizacji Starówki to zdaniem Andrzeja Nowakowskiego najlepszy przykład świetnej współpracy spółek miejskich z przedsiębiorcami z naszego miasta. Należy tworzyć nowe miejsca pracy, między innymi przez współpracę ze szkołami zawodowymi.
Urzędujący prezydent dziękował ludziom, którzy wraz z nim odpowiedzialni byli za zarządzanie miastem. Podkreślił, że wraz ze swoimi ludźmi dotrzymał słowa – budując nowe przedszkola, Orliki, wiadukt. Kończy się budowa pierwszego etapu budowy obwodnicy.
Marek Owsik podkreśla, że miasto powinno być przyjazne wszystkim mieszkańcom i konsultować z nimi najważniejsze decyzje. Ludzie powinni czuć się pewnie w swoim mieście, z którego trzeba wyprowadzić przewozy materiałów niebezpiecznych Władze muszą lepiej współpracować ze spółdzielniami mieszkaniowymi.
Atakowanie władz Orlenu zdaniem Marka Owsika mija się z celem. Należy raczej zasiąść do rozmów i przekonać się, co PKN mógłby zrobić dla miasta. I jednocześnie co miasto może zrobić dla Orlenu. Miasto i koncern muszą stać się partnerami.
W mieście jest wiele firm, chociaż ich właścicielom nie jest łatwo. Marek Owsik podkreślał, że więcej firm funkcjonuje na Kostrogaju niż w Płockim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Władze miasta powinny wspierać każdy pomysł na rozwinięcie biznesu, nagradzać firmy tworzące nowe miejsca pracy.
Inwestycyjne priorytety Marka Owsika to przede wszystkim dokończenie obecnie realizowanych projektów. Ale również nowy most przez Wisłę, czy filharmonia. Należy myśleć głównie o takich inwestycjach, które mogą dać nowe miejsca pracy.
Miejskie spółki przeszkadzają płocczanom zamiast im pomagać. Dlatego Marek Owsik jest zwolennikiem ich reorganizacji. W budownictwie mieszkaniowym MTBS, MZGM czy ARS nie mogą konkurować z płockimi firmami.
Podsumowując swe wystąpienie Marek Owsik wyraził przekonanie, że samorząd nie jest dobrym miejscem na uprawianie polityki. Miasto musi być rządzone przez prezydenta, który będzie reprezentował wszystkich mieszkańców, którzy tu właśnie wychowują swoje dzieci, wydają pieniądze, płacą podatki.
Priorytetem Iwony Wierzbickiej ma być budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Jej zdaniem płocczanie mają olbrzymi, chociaż nie do końca wykorzystany potencjał. Niezbędna jest rewitalizacja, konieczne jest upublicznienie spraw gminy. Miasto powinno mieć dobrego menadżera. Nawet w randze wiceprezydenta.
Zdaniem Iwony Wierzbickiej należy jak najszybciej wyprowadzić z miasta transport niebezpiecznych ładunków, a Orlen musi ponieść związane z tym koszty. Dystrybucja paliw po drugiej stronie Wisły nie może być ważniejsza, niż bezpieczeństwo 130 tysięcy ludzi.
Konieczne jest wzmocnienie partnerstwa między Urzędem Miasta i sektorem MSP. Problem polega na tym, że zamówienia publiczne często eliminują lokalne firmy, które występują najwyżej w roli podwykonawców. Zabójcze dla gospodarki jest kryterium najniższej ceny. Iwona Wierzbicka była kolejną uczestniczką debaty podkreślającą, że miejskie spółki nie mogą stanowić konkurencji dla płockich firm z branży budowlanej.
Dzięki dużym pieniądzom z Unii Europejskiej przeznaczonym na ten cel można pomyśleć o rewitalizacji nie tylko Starówki, ale także Ciechomic. Iwona Wierzbicka uważa, że warto zainwestować również w lepszą promocję naszego miasta.
Gospodarz miasta, który ceni porządek i zasady – tak reklamowała się na zakończenie Iwona Wierzbicka. Wie, jak podejmuje się trudne decyzje, bo musiała je podejmować, gdy pracowała w Urzędzie Miasta. Chciałaby kierować miastem, w którym dostrzega się ludzkie sprawy i problemy.
Priorytetem Piotra Zgorzelskiego ma być umacnianie pozycji Płocka i podkreślanie jego potencjału. Należy zadbać o jak najlepszą współpracę z powiatem ziemskim płockim i wchod zącymi w jego skład gminami. Piotr Zgorzelski zamierza – jako prezydent – być liderem koordynującym pracę całego regionu.
Gdy Piotr Zgorzelski obserwuje skody octavia jadące rzędem z Płocka do Warszawy, zastanawia się, czy w naszym mieście nie ma fachowców wyższego szczebla. Dla niego wzorcowe są partnerskie relacje Gdańska z Lotosem. Chce walczyć, aby nie doszło w Orlenie do zmiany systemu pracy.
Jeśli Płock utrzyma się w gronie lokomotyw rozwojowych, może liczyć na pojawienie się nowych inwestorów strategicznych. To możliwe, zdaniem Piotra Zgorzelskiego, o ile nasze miasto zyska nowe szlaki komunikacyjne.
Wisła powinna być wykorzystywana jako droga wodna, a jej nabrzeża muszą być doinwestowane po obu stronach. Piotr Zgorzelski przekonywał, że Radziwie zasługuje na znacznie więcej. Konieczne jest przygotowanie infrastruktury pod drogę S 10. Aby chorzy płocczanie nie jeździli leczyć się w Warszawie, w Płocku trzeba stworzyć oddział radioterapii.
Rady nadzorcze miejskich spółek nie muszą być wypasione ponad miarę. Piotr Zgorzelski przekonuje, że segmentowanie MZGM i ARS doprowadziłoby do tego, że spółka miałaby nie sześciu prezesów, a zaledwie jednego.
Ubiegający się o prezydencki fotel poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że Płock ma zupełnie niezłe perspektywy, ale wymaga ciężkiej pracy. I nie krótkich spodenek, ale zakasanych rękawów.