W miniony weekend odbyła się 4 kolejka 3 Ligi Mazowieckiej Kobiet. Piłkarki Królewskich Płock wybrały się w niedaleką podróż do Płońska, aby tam zmierzyć się z drużyną miejscowego DAF.
W ostatnich sezonach drużyna z Płońska nie potrafiła znaleźć sposobu na urwanie punktów płocczankom. Wszystkie mecze kończyły się większymi bądź mniejszymi zwycięstwami pomarańczowych.
Początek niedzielnego meczu również nie pozostawił złudzeń. Po 11 minutach pomarańczowe prowadziły już 2:0 po bramkach Aleksandry Kujawskiej i Julii Mikołajewskiej. Zespół z Płocka miał jednak dużo szczęścia, gdyż po każdym strzelonym golu w jego szeregach następowało lekki rozprężenie. Piłkarki DAFu dochodziło do sytuacji bramkowych jednak nie potrafiły ich wykorzystać. Przyjezdne również stworzyły kilka akcji i były bliskie podwyższenia rezultatu, a także ostatecznego odebrania chęci do gry płońszczankom. Sztuka ta udała się Darii Kusej w ostatnich fragmentach pierwszej połowy.
Trzybramkowa zaliczka pozwoliła Królewskim w drugiej połowie na spokojne prowadzenie gry, sukcesywne wprowadzanie zawodniczek rezerwowych i szukanie sposobu na kolejne gole. Głęboko cofnięte gospodynie odpowiadały szybkimi kontratakami. W ostatecznym rozrachunku żadna z drużyn nie była na tyle skuteczna, aby zmienić wynik meczu w drugich 40 minutach spotkania.
KS Królewscy Płock po 4 kolejkach zajmują 3 miejsce w tabeli z 3-punktową stratą do lidera.
DAF Płońsk – KS Królewscy Płock 0:3 (0:3)
Bramki: 8. Aleksandra Kujawska, 11. Julia Mikołajewska, 40. Daria Kusa
Skład: Marta Hućko, Klaudia Stradomska (K), Kinga Sławińska (52. Karolina Ejman), Natalia Marciniak (73. Aleksandra Zając), Klaudia Łyzińska, Wiktoria Wiączek (67. Natalia Borowska), Aleksandra Kujawska (67. Weronika Szydłowska), Aleksandra Synowiec (52. Oliwia Gołębiewska), Julia Mikołajewska, Daria Kusa, Klaudia Popowska
Aleksandra Kujawska tak komentowała mecz: – Płońsk to dla nas zawsze ciężki teren do gry, ich napastniczki potrafią wykorzystać nasze chwilowe braki koncentracji. Zaczęłyśmy dobrze, stworzyłyśmy kilka dogodnych sytuacji, brakowało tylko wykończenia. W drugiej połowie wyglądałyśmy już gorzej, brakowało nam cierpliwości i co za tym idzie dokładności, niepotrzebnie oddawaliśmy piłkę przeciwniczkom.
Z kolei Weronika Szydłowska powiedziała: – W pewnym momencie stanęłyśmy w martwym punkcie. Nasza gra powinna być bardziej efektywna, wkładamy mnóstwo pracy w stworzenie sytuacji, a nie strzelamy bramek. Powinniśmy wygrać o wiele wyżej. Przeciwniczki, gdy wszystkie cofnęły się głęboko do obrony i praktycznie utworzyły jedna linie obrony, a po przechwycie grały długą piłkę do napastniczek, stworzyły nam zdecydowanie za duże niebezpieczeństwo.
Fot. Materiały prasowe.