Kryte boisko dla dzieci

Ławka rezerwowych jak na stadionie Manchesteru United? Jak się okazuje możemy taką mieć na stadionie Wisły Płock.

Na stadionie im. Kazimierza Górskiego odbyła się dziś konferencja prasowa, w trakcie której autor wniosku złożonego do Budżetu Obywatelskiego 2014 wraz z przedstawicielami klubu oraz firm związanych z budową krytego boiska przedstawili szczegóły projektu.

– Wspólnie ze Stowarzyszeniem Sportu Młodzieżowego, dzięki inicjatywie Piotra Gryszpanowicza, walczymy o budowę krytego boiska dla najmłodszych piłkarzy – mówił na dzisiejszej konferencji Maciej Wiącek, rzecznik prasowy klubu. Trzeba jednak tutaj wyraźnie zaznaczyć, że boisko nie będzie wykorzystywane tylko przez drużyny młodzieżowe, skupione w klubie, ale również przez grupy szkolne, jeśli tylko zgłoszą taką chęć, na przykład w ramach lekcji w-f.

– Nie jest to obiekt dla Wisły, mimo że będzie się znajdował na stadionie, tylko dla dzieci z Płocka. Gdy rozmawiałem z dyrektorami szkół o poparciu naszej inicjatywy, to zapewniłem ich, że to boisko będzie do ich dyspozycji. To nie jest obiekt, który ma zapewnić dobre warunki rozwoju dla drużyn Wisły. To jest boisko dla wszystkich – powiedział autor projektu, Piotr Gryszpanowicz, dodając, że wieczorami obiekt ten będzie mogła za opłatą wynająć grupa dorosłych, by pograć w piłkę. Dlatego też mówiąc o przeznaczeniu kompleksu sportowego, autor krytycznie odniósł się do broszury, wydanej przez UMP, w której projekty zostały podzielone na ogólnomiejskie oraz mające znaczenie dla konkretnych osiedli. Kryte boisko znalazło się w dziale „osiedle Łukasiewicza”, podczas, gdy jak zaznaczali wszyscy na dzisiejszej konferencji, z tego obiektu będzie mógł każdy korzystać.

Projekt „Kryte boisko dla dzieci” (numer 3 na karcie do głosowania) zakłada budowę dwóch przylegających do siebie boisk, o wymiarach takich jak Orlik, które zostaną przykryte specjalnym balonem tzw. halą pneumatyczną. Jak mówił Józef Oleś, przedstawiciel firmy Inter Hall, która zajmuje się budową takich obiektów, hale pneumatyczne, ze względu na zadaszenie jak również ogrzewanie są w stu procentach funkcjonalne. – Jest to doskonałe rozwiązane w okresie jesienno-zimowym. Ponadto koszty takiej hali są wielokrotnie niższe w porównaniu do hal o konstrukcji stałej – mówił Oleś. Warto dodać, że tego typu „balon” stawia się dwa dni. Wystarczy natomiast jeden dzień, by halę zdemontować. To oznacza, że hala będzie zakładana jesienią, a gdy zrobi się ciepło, będzie można ją zdemontować i grac na wolnym powietrzu.

Dodatkowo projekt zakłada zakup ławki rezerwowych, takiej jakie są obecnie na Stadionie Narodowym, ale również przy boiskach w takich klubach jak Manchester United czy Real Madryt. Fotele, stanowiące ławkę rezerwowych, wyglądające jak miejsca samochodowe produkuje firma Recaro, której importerem w Polsce jest Logis S.A. Recaro produkuje fotele samochodowe od lat 60-tych minionego wieku. Jak opowiadał przedstawiciel firmy Logis, Marcin Sadowski, tego typu fotele zaczęły się pojawiać na stadionach w latach 90-tych. A zaczęło się od… żartu. – W 1995 roku jeden z menadżerów Recaro zamontował dla żartu taki fotel na ławce rezerwowych  swojemu przyjacielowi, Friedelowi Raush, który trenował FC Kaiserslautern. To był urodzinowy dowcip, po którym okazało się, że wszyscy chcą mieć takie fotele – przedstawił anegdotę Marcin Sadowski. Jak na konferencji powiedział Maciej Wiącek, zawodnicy Wisły, którzy sprawdzili dziś taki fotel przyznali, że jest wygodnie, ale jednak nie chcą na nim siedzieć. W końcu ławka rezerwowych nigdy nie jest wygodna.

Jeśli projekt ten zostanie skierowany do realizacji, to przy krytym boisku stanie również obiekt, w którym znajdą się pokoje dla trenerów oraz nowe szatnie. Do tego zostanie zakupiony specjalny pojazd, typu Melex, do transportowania kontuzjowanych zawodników z płyty boiska. W ramach realizacji tego projektu powstanie również siłownia dla dzieci i młodzieży, będąca dopełnieniem szkolenia zawodników oraz zostanie zakupiony sprzęt sportowy. Wokół boisk natomiast staną trybuny na 150 osób.

Koszt tego projektu urzędnicy oszacowali na 3,55 mln zł.