Po pięciu kolejkach płocczanki prowadziły w ligowej tabeli. Aby utrzymać status lidera Królewscy musieli wygrać spotkanie wyjazdowe z DAF Płońsk. Mecz obfitował w kilka zwrotów akcji, a przeciwniczki pomarańczowych postawiły trudne warunki, szczególnie w obronie.
Poza bramkami, które padły w dużej ilości na stadionie miejskim w Płońsku oraz chaotycznej końcówki mecz nie przyniósł zbyt wielu emocji. Pod bramkami działo się mało. Królewscy mieli ogromną przewagę w posiadaniu piłki, jednak drużyna gospodarzy broniła dziewięcioma zawodniczkami przed własnym polem karnym i przyjezdne miały ciężko oszukać tak ustawionego przeciwnika. W pierwszej części meczu drużyna z Płocka popełniła kilka błędów w obronie podczas rzutów różnych. Dwa z nich miały konsekwencje w postaci straconych goli. W tym sezonie płockie zawodniczki nie przywykły do tego, aby gonić wynik, a w tym spotkaniu zdarzyło się im to aż dwa razy. Był to więc dla pomarańczowych pewnego rodzaju sprawdzian, który jak pokazuje wynik końcowy, zdały bardzo dobrze.
Wydawało się, że czwarta bramka strzelona przez pomarańczowe blisko półmetka drugiej połowy pozwoli na spokojniejszą grę i oszczędzanie sił na następne ligowe tygodnie. Spowodowała ona jednak zbyt duże rozluźnienie wśród płocczanek. Podania przestały dochodzić celu, futbolówka przy przyjęciach zaczęła odskakiwać zbyt daleko od nogi, a chaotyczne wrzutki rywala z Płońska powodowały pewną nerwowość w działaniach pomarańczowych. Ten niefortunny dla pomarańczy okres zakończyła bramka gospodyń, która wniosła trochę emocji w to spotkanie. Do końca meczu o składnej grze nie było już mowy. Płocczanki skoncentrowały się na przetrzymywaniu jak najdalej od własnej bramki, DAF mimo wyzwolonych dużych pokładów energii nie był w stanie zbudować akcji, która zagroziłaby bramce Marty Hućko.
Królewscy dzięki szóstej wygranej z rzędu, utrzymali fotel lidera. Następny mecz płocki zespół zagra 21 października o godzinie 10 na stadionie miejskim w Płocku.
DAF Płońsk – KS Królewscy Płock 3:4 (2:3)
Bramki: 26., 36., 39. Daria Kusa, 56. Dominika Janicka
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Daria Przybysz, Kinga Sławińska, Natalia Marciniak (76. Natalia Borowska II), Klaudia Łyzińska, Daria Kusa (K), Wiktoria Wiączek, Dominika Janicka, Aleksandra Kujawska (73. Zuzanna Szeluga), Aleksandra Synowiec (41. Oliwia Gołębiewska), Natalia Borowska I (50. Wiktoria Zielińska)
Komentarze po meczu
Natalia Marciniak (obrończyni): To był dla nas ciężki mecz. Od początku nasza gra była bardzo chaotyczna, przez co popełniłyśmy dużo błędów, które przeciwnik wykorzystał, strzelając dwie bramki. Mimo niekorzystnego wyniku potrafiłyśmy zmobilizować się do lepszej gry i stworzenia kilku sytuacji bramkowych i zdobycia 4 goli. Uważam jednak, że nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale jestem bardzo szczęśliwa bo mimo trudnych warunków, jakie postawiła nam drużyna z Płońska, możemy cieszyć się z wygranej i kolejnych 3 punktów.
Dominika Janicka (napastniczka): Kolejny mecz na wyjeździe pod rząd, w którym niestety nie pokazałyśmy swoich najmocniejszych stron. Od początku dużo się broniłyśmy, mało zmieniałyśmy ciężar gry, mało atakowałyśmy bramkę przeciwnika. Cały mecz był niedokładny i pełen błędów, czego na pewno nie ułatwiało grząskie boisko. Cieszę się, że udowodniłyśmy swoją silniejszą pozycję walką do ostatniej minuty i zdobyłyśmy 3 punkty!