’Koryto rzeki’ wypełnione rybami, roślinami i…? [FOTO]

– A ta ryba się śmieje – donośnym i rozradowanym głosem informowała swoją mamę mała dziewczynka. – Ta wygląda jak kaczka, a może to jest kaczuszka? – śmiała się głośno. Tak właśnie działają na dziecięce umysły ryby, które można zobaczyć w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Płocku.

Osiem lat – tyle czekało zoo na powrót jednej z większych atrakcji. Ale było warto. Tuż przed świętami dla zwiedzających udostępniono niezwykłą ekspozycję ryb, stworzeń, rafę koralową i roślin wodnych. Płockie akwaria, to prawie 14 tysięcy litrów wody, podzielone na 23 zbiorniki. Każdy ze zbiorników jest dokładnie opisany. Płockie akwarium mieści się w budynku Herpetarium. Gady, płazy i owady są na parterze. Aby obejrzeć ekspozycję ryb należy zejść do piwnicy. Panuje tam ciepły półmrok. Oczy szybko się do niego przyzwyczajają i ukazuje nam się niezwykły widok. Ruszamy krętym korytarzem, który przypomina wyschnięte koryto rzeki. Zbiorniki wodne umieszczone są na dwóch ścianach. W zasięgu ręki i oczu mamy zatem zwierzęta żyjące w wodach wszystkich Ameryk, Afryki, Azji i Australii.

Ekspozycja została podzielona na dwie części. W pierwszej zobaczymy zwierzęta reprezentujące faunę krajowych wód – zarówno rzek i jezior, jak i rodzimego morza. W tej części znajduje się również akwarium, które jest super nowością. Jest to zbiornik dotykowy – niezwykła atrakcja dla dzieci, ale nie tylko. Zwiedzający mają możliwość dotknąć ryb, które mieszkają w zbiorniku.

Drugą część ekspozycji stanowią akwaria prezentujące zwierzęta ze wszystkich kontynentów Świata. Można tu spotkać starsze od dinozaurów ryby Ameryki Północnej czyli wiosłonosy. W akwarium prezentującym wody Australii, dominują mieniące się wszystkimi kolorami ryby z rodziny tęczankowatych oraz modrooki. Dwa kroki dalej i „jesteśmy” w Azji, gdzie prezentowane są gurami olbrzymie, arowany azjatyckie czy nożowce królewskie. Kolejny zbiornik przenosi nas do Afryki. Jest także oddzielny zbiornik z fauną afrykańskich rzek. Zobaczymy tutaj m.in.: wielopłetwce, czerwieniaki, motylowce i świeciki kongijskie. Kolejne akwaria przedstawiają zwierzęta zasiedlające oceany. Oprócz budzących respekt rekinów żarłaczy czarnopłetwych, zobaczymy również koniki morskie czy krewetki. Także jest co oglądać i podziwiać. W jednym miejscu znajdziemy zwierzęta wodne ze wszystkich kontynentów świata.

Przy każdym akwarium spotykamy tabliczkę z zakazem używania lamp błyskowych. – Zdarzają się urazy – zwierzaki przestraszone uderzają w szybę lub w ściany zbiornika – nie mają apetytu bo są przestraszone. Poza tym zwierzęta jeszcze aklimatyzują się do nowych warunków – rekiny wciąż niezbyt dobrze znoszą tłumy przy szybach, a błyski fleszy bardzo je stresują – uzasadnia zakaz Magdalena Kowalkowska, kierownik działu marketingu w płockim zoo.

Po udostępnieniu dla publiczności nowej ekspozycji „Wody Świata” frekwencja w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym wzrosła blisko 7 razy: od 23 grudnia do 31 grudnia 2016 roku odwiedziło placówkę 4741 osób, w analogicznym okresie 2015 roku było zaledwie 700 zwiedzających.

Spotkaliśmy się też z opinią, że płockie zoo jest za krótko czynne, bo tylko do godziny 16. O to też zapytaliśmy Magdalenę Kowalkowską. – Krótszy czas zwiedzania to czas spokoju dla naszych podopiecznych, które z czasem przywykną do „swoich fanów”. Opiekunowie zwierząt muszą poza godzinami zwiedzania dokonywać różnych prac. O godz. 16.00 robi się ciemno i zwierzaki w zoo są zamykane – wyjaśnia. – Ale od marca zmienimy godziny pracy i płockie zoo będzie można zwiedzać do godziny 19 – zapowiada.

Fot. Lena Rowicka