Wcześniej przy starej kamienicy stał mur oporowy. Jego część zawaliła się w pierwszej połowie maja. Teren zabezpieczono. – Chodzi o miejsce publiczne, dlatego sprawa jest pilna. Robimy wszystko, co możemy, aby usunąć możliwe zagrożenie – mówiła nam wówczas Małgorzata Skubik, starszy inspektor w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.
Tuż po zawaleniu fragmentu muru wszczęto postępowanie.
– Właściciel został wezwany do przedstawienia oceny technicznej nieruchomości – usłyszeliśmy 21 maja w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.
Oceny miał dokonać rzeczoznawca do spraw budowlanych.
Czytaj też: Zawalił się fragment muru przy kamienicy na nabrzeżu
Niedawno okazało się, że po murze, który trwał w tym miejscu od lat 20. XX w., nie zostało kompletnie nic. Stara zabudowa odeszła do przeszłości – pojawił się płot z blachy, a za nim koparka na wysokim kopcu z piachu.
– Nie dało rady tego uniknąć – twierdzi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Zbigniew Gołębiewski. – Mur mógł stwarzać realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Tuż przy murze był chodnik, obok miejsca parkingowe – te po zawaleniu fragmentu zostały tymczasowo odgrodzone. Inspektor wylicza przyczyny rozbiórki muru do poziomu ziemi – opady deszczu, które spowodowały rozwarstwienie (po zrobieniu odkrywki stwierdzono, że doprowadziły do wypłukania zaprawy między głazami, w dodatku zaprawa straciła przyczepność), zły stan techniczny muru, na który wpływ miały również korzenie roślinności – ta zresztą została usunięta wraz z murem.
To jednak nie koniec. Następny krok to badania. – Dopiero po II etapie badań gruntu, na którym stał mur, będzie można podjąć decyzję jaka technologia okaże się najlepsza do wykonania nowego muru – mówi Zbigniew Gołębiewski. Wizualnie miałby przypominać ten stary.
Fot. KB