Koniec Audioriver w Płocku. Impreza nie zagości już na plaży, ani w mieście. Piotr Orlicz-Rabiega podaje powód

Jak się okazuje, wszystko co dobre, jednak się kończy. A wydawać by się mogło, że Audioriver to Płock, a Płock to Audioriver. Niestety, w 2024 roku zabraknie tak wielkiego festiwalu na liście płockich imprez. – Festiwal po blisko dwóch dekadach zmienia swoją lokację, pozostając jednak wiernym muzycznym korzeniom. Niedługo zostaną ogłoszone ekscytujące plany festiwalu na przyszłość – poinformowało biuro prasowe festiwalu.

Plaża pod Wzgórzem Tumskim była domem festiwalu od samego początku jego istnienia. Jako miejsce imprezy robiła niesamowite wrażenie zarówno na mieszkańcach Płocka, przyjezdnych, jak i wizytujących artystach. Przez siedemnaście lat wystąpiło na niej ponad tysiąc gwiazd muzyki elektronicznej z kraju oraz zagranicy, w tym postacie największego formatu, jak Solomun, Sven Väth, Richie Hawtin, Nicolas Jaar, Underworld, Róisín Murphy, Bicep, Charlotte de Witte, Amelie Lens, Honey Dijon, The Blaze, Underworld, Roni Size czy Tale of Us.

Wszyscy oni – i nie tylko oni, bo każdy festiwal to kilkadziesiąt, czasem sto występów – dostarczyli wspaniałych chwil wielotysięcznej publiczności. Euforyczne momenty przy muzyce house, gorący taniec do najlepszego techno, szaleństwo w wysokim tempie na drum & bassach – dzięki takim momentom, Audioriver stał się najpiękniejszą celebracją muzyki elektronicznej w kraju i nie tylko. Doceniany był również w europejskich konkursach jak European Festival Awards czy rankingach międzynarodowego magazynu Resident Advisor oraz polskim plebiscycie Munoludy, gdzie triumfował aż 12 razy.

– Nie byłoby to możliwe bez wieloletniej współpracy z miastem, którego gościnność pozwoliła na zorganizowanie tylu pamiętnych festiwali. Na osiemnaste urodziny przyszła jednak pora na niełatwy krok i opuszczenie rodzinnego gniazda – zaznaczają organizatorzy. – Decyzja została podjęta po długich negocjacjach z nowym inwestorem festiwalu. Zdaniem Audioriver wyprowadzka pozwoli na dalsze, nie tylko funkcjonowanie imprezy, ale też spełnienie ambicji. Celem Audioriver jest dalszy rozwój w kierunku międzynarodowego, multidyscyplinarnego wydarzenia o dużym zasięgu i wielkiej renomie.

– Decyzja przychodzi z naprawdę z ciężkim sercem. Mimo wszystkich wspaniałych chwil, jakie spędziliśmy w tym mieście, organizacja festiwalu w tym miejscu nie jest dalej możliwa. Z uwagi na rosnące ceny i słabą bazę noclegową, nie da się robić tak dużego wydarzenia: ściągającego do miasta setkę zagranicznych artystów oraz tysiące fanów z całego kraju. Sytuację dodatkowo potęgują ostatnie inwestycje Orlen S.A., przez które niemożliwe jest nawet powiększenie pola namiotowego – wyjaśnia Piotr Orlicz-Rabiega, twórca i organizator Audioriver.

Fot. Grzegorz Lenkiewicz [archiwum Dziennik Płocki]