W czwartek około godz. 20 na Rondzie Wojska Polskiego doszło do zderzenia z udziałem policyjnego radiowozu.
Jak wyjaśnia podkom. Monika Jakubowska to 21-letni funkcjonariusz kierujący radiowozem, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle.
– Zderzył się z 43-letnim kierujący volkswagenem. Na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń. Kierujący byli trzeźwi – dodała.
Funkcjonariuszka tłumaczy, że kierujący pojazdem uprzywilejowanym (w tym przypadku był to policyjny radiowóz), pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, może nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów. Zgodnie z art. 53 ustawy Prawo i Ruchu Drogowym jest kilka sytuacji, kiedy policjant ma prawo do stosowania sygnałów świetlnych i dźwiękowych, w tym m.in. uczestniczy w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo zapewnienia bezpieczeństwo lub porządek publiczny, ewentualnie zapewnia bezpieczeństwo osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe lub uczestniczy w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych.
Policja nie odpowiedziała na pytanie, do jakiej akcji jechał policjant, co by uzasadniało zastosowanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
A co z konsekwencjami zdarzenia? – Wobec winnego zdarzenia sporządzono dokumentację do wniosku o ukaranie do sądu – przyznała podkom. Monika Jakubowska.
Z kolei na pytanie, który z kierujących został uznany winnym, odpowiedziała, że „wina nie została stwierdzona na miejscu z uwagi na fakt, że wszelkie wątpliwości wyjaśni zabezpieczony monitoring”.
Dodajmy, że wszystkie zdjęcia z tego zdarzenia, których w czwartek wieczorem było sporo na grupie Night Driving Płock na Facebooku, zniknęły.