Po porażce w pierwszym dniu turnieju, przyszedł czas na zwycięstwo. Juniorki młodsze Jutrzenki Płock pokonały Kusego Kraków 18:17 (10:9).
Nasze zawodniczki zagrały przede wszystkim dobry mecz w obronie. Defensywa 6-0 zafunkcjonowała tak jak powinna i płocczanki po 60. minutach spędzonych na placu gry mogły cieszyć się z dwóch punktów. – Spotkanie z Kusym było dla nas bardzo trudne – mówi trener Jutrzenki, Marek Jagodziński. – Niestety zadanie utrudniła nam czerwona kartka Oli Stasiak w 46. minucie, bo na jest zaangażowana zarówno w grze obronnej jak i w ataku. Na szczęście udało nam się dowieźć to zwycięstwo i dalej mamy szansę na awans. Chciałbym pochwalić Karolinę Mokrzką, za to, że w kluczowych momentach potrafiła przytrzymać piłkę i dać się sfaulować.
Jak zdaniem trenera Jagodzińskiego będzie w meczu z Gnieznem, który zadecyduje o awansie? – Na pewno czeka nasz ciężki mecz – ocenia szkoleniowiec Jutrzenki. – Poza naszą porażką pięcioma bramkami pierwszego dnia turnieju, wszystkie mecze kończą się różnicą jednej bramki, co świadczy o tym, że nasza grupa jest bardzo wyrównana. W tym meczu tak naprawdę może zdarzyć się wszystko. Na pewno damy z siebie maksimum i będziemy walczyć o zwycięstwo.
Aby awansował nasze zawodniczki muszą wygrać z MKS MOS Gniezno. Początek środowego spotkania o godz. 17.