Już w najbliższy weekend, MMKS Jutrzenka Płock zmierzy się z MKS Ochotą Warszawa, która w obecnym sezonie… nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu i niemal od początku rozgrywek zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy łódzkiej II ligi. W rundzie jesiennej we własnej hali Jutrzenka – po przeciętnym meczu – pokonała warszawianki 29:17. Jak będzie teraz?
Oczywiście nikt nie zakłada innego scenariusza niż gładkie zwycięstwo płocczanek. To spotkanie dla podopiecznych trenera Jarosława Krzemińskiego będzie miało jednak spore znaczenie z innego względu. Da ono możliwość przetarcia się przed ważniejszymi potyczkami z UKS Varsovią Warszawa (23 kwietnia) oraz CHKS-em Łódź (7 maja).
Rosnąca forma Jutrzenki musi napawać optymizmem i zapewne rozbudza także większe wymagania, ale jak mówi bramkarka MMKS Jutrzenki Płock, Marta Pietrzak – Najpierw mecz z Ochotą, a dopiero potem będziemy myśleć o kolejnym przeciwniku. Nie da się ukryć, że płocczanki idą za ciosem i są zdecydowanymi faworytkami meczu z Ochotą. Tym bardziej, że wiosną widać duży postęp Jutrzenki w grze obronnej i zmianę stylu gry. Liderki łódzkiej II ligi starają się grać szybką, nowoczesną piłkę ręczną, bez niepotrzebnych przestojów i nerwów. Do tego włączają się również bramkarki oraz młode zawodniczki, a to wszystko buduje coraz bardziej okazałe wyniki i coraz większą radość z gry.
– Czas pokaże na co tak naprawdę nas stać, ale jedno jest pewne, mamy wspaniałą atmosferę w zespole. Przez ostatnie dwa, trzy sezony bywało z tym różnie i nie zawsze czułyśmy się dobrze, ale teraz wiemy, że każda z nas musi dać coś od siebie i nie ma ważnych lub ważniejszych. Wszyscy są ważni i potrzebni, a to właśnie to buduje naszą pewność i spokój. Dlatego nie myślimy o tym, co będzie za miesiąc, rok czy dalej. Teraz kierunek MKS Ochota Warszawa i to jest dla nas najważniejsze – dodaje Marta Pietrzak.
Wyjazdowe spotkanie Jutrzenki z MKS Ochotą Warszawa, odbędzie się w sobotę, 16 kwietnia, o godzinie 13.00.
Fot. MMKS Jutrzenka Płock