– Ten mecz wyglądał tak, że w pierwszych piętnastu minutach byliśmy stroną dominującą szczególnie w obronie i z tego wyprowadzaliśmy kontrataki – mówi rozgrywający nafciarzy Mariusz Jurkiewicz.
– Myślę, że moment w którym prowadziliśmy ośmioma bramkami trochę nas uśpił i zaczęliśmy grać bramka za bramkę – dodaje popularny „Kaczka”. – Może powinniśmy unikać takich sytuacji na przyszłość, bo dzisiaj jeszcze nie zapłaciliśmy frycowego za taką sytuację, ale przy mocniejszych przeciwnikach, którzy czekają na nas w Lidze Mistrzów może być gorzej.