Jest zielone światło od wojewody w sprawie byłego gmachu policji! Akademia Mazowiecka chce rewitalizować, ale i… budować – zobaczcie

Wojewoda mazowiecki podjął decyzję o przekazaniu Akademii Mazowieckiej zabytkowej kamienicy, w której niegdyś mieściła się komenda policji. A jakie plany ma płocka uczelnia? Rektor zdradził, że w grę wchodzi już nie tylko remont zabytku, ale i budowa nowego budynku tuż obok.

W lutym br. był list intencyjny. Teraz nadszedł mamy kolejny etap. Wojewoda wyraził zgodę prezydentowi miasta (przypomnijmy, jest również starostą grodzkim wykonującym zadania z zakresu administracji rządowej) na przekazanie Akademii Mazowieckiej zabytkowego budynku przy skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Sienkiewicza. 

– Udało nam się ustalić wszystkie zasady dotyczące przekazania budynku przy ul. 1 Maja 3/5, budynku zabytkowego, z dość trudną historią. Potencjalne wykorzystanie tej nieruchomości na kształcenie studentów ma też charakter miastotwórczy – mówił piątek wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski podczas konferencji prasowej w Akademii Mazowieckiej.

Na wykonanie zarządzenia z 18 września, tj. przekazania nieruchomości Akademii Mazowieckiej, przysługuje pięć lat. – Ale to nie będzie trwało tyle czasu, obiecuję – deklarował prezydent Płocka, który w lutym był jednym z sygnotariuszy trójstronnego listu intencyjnego.

Darowizna podlega odwołaniu jeśli cel nie zostanie zrealizowany przez najbliższe pięć lat bądź dojdzie do użytkowania nieruchomości w sposób sprzeczny z ustalonym przeznaczeniem.

Przekazanie na cel publiczny

Pustostan – tak należałoby określić budynek ten budynek począwszy od 2014 r. Do tego momentu służył jako komenda policji. Wcześniej była tu milicja, jeszcze wcześniej NKWD i UB. Z drugiej strony do 1941 r. (w tym roku nieruchomość przejęło Gestapo) był to budynek mieszkalny. Mieszkał tu m.in. pierwszy niekomunistyczny premier Tadeusz Mazowiecki.

– Teraz ten budynek ma szansę na nowe życie, na rewitalizację. Współpraca z Akademią Mazowiecką zapewni nową perspektywę nie tylko temu budynkowi, ale również, jestem o tym głęboko przekonany, naszemu miastu. To kolejny krok w kierunku akademickiego Płocka – dopowiadał Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.

Przypominał wielokrotne starania o przejęcie tej nieruchomości w różnej formie od poprzedniego wojewody mazowieckiego. – Przez te osiem poprzednich lat odpowiedź zawsze była odmowna – zaznaczył.

Co dalej?

Akt notarialny zostanie podpisany koniec listopada lub na początku grudnia.

O przyszłości tej nieruchomości na potrzeby wydziału prawa i administracji mówił z kolei prof. dr hab. n. med. Maciej Słodki, rektor Akademii Mazowieckiej. A jest o czym, ponieważ jest to budynek mający swoją historię. Już przy podpisaniu listu intencyjnego zapewniał, że postarają się tak tę inwestycję poprowadzić, aby uszanować te wszystkie miejsca cierpień, które wcześniej badał Instytut Pamięci Narodowej. 

To również duży teren, na którym znajduje się jeszcze jeden budynek – były areszt – niewidoczny od ulicy Sienkiewicza. 

– W pierwszym etapie planujemy wyburzenie aresztu śledczego, aby postawić od zera nowy budynek dydaktyczny o powierzchni dydaktycznej i administracyjnej wynoszącej ponad 2 tys. mkw. – tłumaczył rektor. W ten sposób uczelnia zabezpieczy się na lata… Mając większą powierzchnię zostaje już tylko myśleć o nowych kierunkach dla studentów Akademii Mazowieckiej.

W piątek pokazano wstępną wizualizację trzykondygnacyjnego budynku po areszcie, zastrzegając iż ta stanowi jedynie pomysł, a nie projekt zatwierdzony przez konserwatora zabytków.

O budowie nowego budynku nie było wcześniej mowy. Takie rozwiązanie rektor uznał – po pierwsze – za prostsze do wykonania, a po drugie – dające szansę na wcześniejsze udostępnienie pomieszczeń studentom.

Pierwszy etap inwestycji obejmuje jeszcze rewitalizację mniejszego budynku od ul. Sienkiewicza.

Prof. Słodki ma również nadzieję, że uda się równolegle prowadzić prace związane z częścią zabytkową – te tworzą drugi etap prac, który zakończy się już w okresie, kiedy będzie tu kwitło życie akademickie. Oprócz tego powstaną miejsca parkingowe.

Pomóżcie, bo to jest w naszym wspólnym interesie…

Zapytany przez nas o koszty i okres prac, rektor odparł, że to jeszcze nie czas na konkrety, teraz trzeba dopełnić formalności przejęcia nieruchomości. W lutym, na etapie odpisywania listu intencyjnego, był to pomysł, który trafił na podatny grunt, spodobał się, a który zrodził się raptem kilka tygodni wcześniej.

– Na pewno prace potrwają wiele lat. Myślę, że całość pochłonie kilkadziesiąt milionów złotych. Postaramy się pozyskiwać pieniądze zawsząd. To budynek historyczny, przeznaczony na edukację, dlatego przynajmniej trzy ministerstwa mogą zapewnić środki na finansowanie takiej inwestycji: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, może Ministerstwo Infrastruktury. Są środki z Unii Europejskiej, którymi dysponuje urząd marszałkowski. Liczę na wsparcie wojewody w pozyskiwaniu środków na rewitalizację. Pomóżcie, bo to jest w naszym wspólnym interesie. To inwestycja dla nas, dla mieszkańców Płocka i regionu – podkreślał prof. Słodki.

Andrzej Nowakowski: – Miasto czuje się odpowiedzialne za rewitalizację, mamy specjalne programy umożliwiające wsparcie w działaniach rewitalizacyjnych. Współpracujemy z uczelniami wyższymi w kwestiach inwestycyjnych.  

Prof. Maciej Słodki: – Życzyłbym sobie, aby osoby, które w tym roku rozpoczęły u nas studia, ukończyły je już w zabytkowym budynku.

Trochę historii

Przed przeprowadzką policjantów do nowej, okazałej komendy doszło do porozumienia, na mocy którego miasto miało wesprzeć finansowo budowę  komendy przy al. Kilińskiego w zamian za budynki z zasobu Skarbu Państwa przy ul. 1 Maja 3/5 i Słowackiego 4/1. Tak się jednak nie stało, coraz bardziej niszczejące nieruchomości pozostały w gestii wojewody mazowieckiego. Co więcej, płocczanie zobaczyli niezbyt urodziwe zabezpieczenie z desek tak by nikomu nie spadł na głowę fragment odpadającego tynku.

Nie powiodło się także z planem wykorzystania przebudowanego budynku przy ul. 1 Maja 3/5 na potrzeby sali koncertowej i stworzeniu w podziemiach izby pamięci ofiar terroru hitlerowskiego i komunistycznego – miasto wycofało się z tego pomysłu.

„Nowa katedra”

Kamienica powstała w 1905 r., w czasie przebudowy płockiej katedry, według projektu architekta Bolesława Zienkiewicza. Nazywana jest także „nową katedrą”. Dlaczego? Ponieważ według jednej wersji mistrz ciesielski Franciszek Przymanowski tak się dorobił podczas kierowania pracami związanymi z katedrą, że było go stać na wybudowanie okazałej kamienicy. Wedle drugiej wersji wykorzystał cegły z przebudowywanej katedry.

Fot. Karolina Burzyńska

Wizualizacje: Akademia Mazowiecka, zdjęcia pokazanej prezentacji