„50 lat Orlenu w Płocku” to konkurs fotograficzny zorganizowany z okazji jubileuszu rozpoczęcia produkcji w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych. Swój akces do udziału w tym konkursie zgłosił Arkadiusz Iwaniak.
– Mój ojciec prawie całe życie pracował w kombinacie – mówił Arkadiusz Iwaniak, otwierając nietypową wystawę w jednym ze staromiejskich lokali. – Przez wiele lat Petrochemia stymulowała rozwój działających w Płocku przedsiębiorstw. Niestety, to już przeszłość.
SLD-owski kandydat na prezydenta Płocka przypomniał, że dawniej trudno było sobie wyobrazić miasto i kombinat żyły w idealnej symbiozie. Zdecydowaną większość prac dla Petrochemii wykonywały firmy mające swe siedziby w Płocku. Firma z ulicy Chemików 7 angażowała się w wydarzenia kulturalne, gospodarcze, sportowe i społeczne.
Wszystko zaczęło zmieniać się, gdy Petrochemia połączyła się z Centralą Przemysłu Naftowego, tworząc Polski Koncern Naftowy Orlen. Kolejni pochodzący z Warszawy menadżerowie zdawali się coraz bardziej zapominać, że główna orlenowska „żyła złota” (czyli Zakład Produkcyjny) wciąż mieści się w Płocku, chociaż zarząd został przeniesiony do stolicy.
Arkadiusz Iwaniak postanowił poprzez swoją nietypową wystawę wyartykułować pretensje płocczan w stosunku do PKN Orlen. Dziesięć zdjęć zostało umieszczonych na planszach, których wspólnym mianownikiem było umieszczone na dole hasło „Zmienimy to razem – Arkadiusz Iwaniak”.
Najbardziej wymowne były jednak teksty umieszczone nad zdjęciami (przy każdym z nich był dopisek „Orlen jest w Płocku”): „Związkowcy protestują w Warszawie. W Płocku nikt ich nie słucha”; „Finansujemy wiadukt dla cystern koncernu, pakując się w kredyty”; „Zwalniają Płocczan, zatrudniając Warszawiaków”; „Młodzi płocczanie szukają pracy za granicą”; „Na festiwalach zabrakło na gwiazdę z Ameryki”; „Zachorowalność w mieście drastycznie wzrasta. Potrzebna większa profilaktyka”; „Płocczanie jeżdżą po dziurawych drogach”; „Orlen finansowo wspiera sport w całej Polsce. Piłkarze Wisły Płock bez sponsora”; „Płocczanie tankują na KM, BO, Shellu, Statoil, bo paliwo jest tańsze”; „Moje miasto wyczuwam na kilometr”.
Każda z tablic została dodatkowo skomentowana przez Arkadiusza Iwaniaka, który mówił między innymi o problemach pracowników koncernu, finansowaniu inwestycji, z której korzystał będzie głównie Orlen, poszukiwaniu pracy przez młodych płocczan, niechęci PKN-u do współfinansowaniu imprez kulturalnych w Płocku, o zdrowotnych problemach mieszkańców naszego miasta, sponsorowaniu imprez sportowych w różnych zakątkach Polski w sytuacji, gdy futbolowa Wisła Płock nie ma sponsora, drogim paliwie na stacjach Orlenu w Płocku, o zapachu wyczuwalnym z niemal każdej odległości.
„Otwarcie wystawy” (bo tak określony został SLD-owski happening w zaproszeniach dla mediów nie ograniczyło się jedynie do przemowy Arkadiusza Iwaniaka. Wojciech Hetkowski określił wybudowany kosztem 900 tysięcy plac zabaw mianem „drobiazgu” dla giganta, jakim jest PKN Orlen. Grzmiał, że sprzedaż Orlen Mediki uczyniło z niej firmę typowo komercyjną. Były prezydent Płocka jest znanym kibicem, nic więc dziwnego, że w swoim krótkim wystąpieniu nie mógł pominąć finansowania sportu. Podkreślił, że skoro koncern Phillipsa wspiera PSV Eindhoven, Bayer wykłada pieniądze na działalność klubu w Leverkusen, PKN Orlen mógłby bardziej zaangażować się w finansowanie piłkarzy ręcznych i wrócić do sponsorowania piłki nożnej w Płocku. Swoje trzy grosze do kwestii związanych ze sponsorowaniem sportu dodał również doskonale znany biegacz Stanisław Dymek. Uczestnik maratonów rozgrywanych na całym świecie przyznał, że Warszawa jest jedynym miastem globu, gdzie rozgrywane są dwa biegi na 42 km 195 metrów. Skoro jeden z nich w całości finansuje PKN Orlen, mógłby on z powodzeniem zostać przeniesiony do Płocka.
Arkadiusz Iwaniak, podsumowując spotkanie na Starym Mieście, zapowiedział, że w razie potrzeby SLD może zorganizować kolejną blokadę. Tym razem dróg do Orlenu. A możliwość przedostania się przez blokadę mieliby tylko ci pracownicy PKN-u, którzy są na stałe zameldowani w Płocku.