Imigranci chcą się integrować

Mamadou Diouf, znany senegalski muzyk i działacz społeczno-kulturalny był specjalnym gościem płockiego Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych Uhuru Culture. Mówił o tolerancji oraz sposobach integrowania się obcokrajowców ze społecznościami lokalnymi.

Chociaż z zawodu jest lekarzem weterynarii, dał się poznać przede wszystkim jako doskonały muzyk, współpracującymi z największymi postaciami polskiego reggae, rocka i muzyki alternatywnej.

Jest wokalistą zespołu Tam Tam Project i członkiem senegalskiego tria Djolof-Man, w którym występują również Pako Sarr i Mohamed M’bow. Współpracował z Włodzimierzem Kiniorskim i jego Orkiestrą (wspólnie nagrali albumy „African snow” i „Fakira”), z Voo Voo (płyty „Zapłacono” i „Rapatapa-to-ja”). Śpiewał w duecie z Anną Marią Jopek na płytach „Ale jestem” i „Jasnosłyszenie”. Niedawno wziął udział w muzycznym projekcie „Warszawa da się lubić”. Album nagrany przez artystów kojarzonych z rozmaitymi nurtami muzycznymi zawiera utwory charakterystyczne dla folkloru miejskiego naszej stolicy.

Współtworzył portal Afryka.org, którego podstawowym założeniem jest kreowanie pozytywnego wizerunku Afryki. Jest korespondentem portalu Kontynent Warszawa – Warszawa Wielu Kultur. Związany także z fundacją Afryka Inaczej. Od dwóch lat jest członkiem Społecznej Rady Kultury przy prezydencie miasta Warszawy. Trzy lata temu wydał książkę „Afrykański spacerownik po Warszawie”.

Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych Uhuru Culture zaprosiło Mamadou Dioufa do Płocka, aby opowiedział o żyjących w naszym kraju imigrantach z różnych części świata. Jak stwierdził senegalski muzyk i działacz społeczny w jednej osobie, niektóre środowiska imigranckie mają poważne problemy z przystosowaniem się do panujących w Polsce warunków życia. Inni świadomie nie chcą uczestniczyć w życiu swoich lokalnych społeczności. Ale pojawiają się grupy coraz mocniej zaangażowane w to, co dzieje się wokół nich. Jako przykład podał pięciu Wietnamczyków, którzy kandydowali w ostatnich wyborach do Rady Dzielnicy Ochota. Co ciekawe, jeden z nich znalazł się na liście Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Podczas spotkania z Polakiem o afrykańskich korzeniach nie mogło, oczywiście, obyć się bez wymiany zdań na temat rasizmu. Mamadou Diouf przyznał, że w Polsce ten problem nie jest widoczny tak mocno jak w innych krajach. – Średnio raz na pół roku ktoś dobitnie przypomina mi, skąd pochodzę – przyznał gość stowarzyszenia Uhuru Culture. – Ale zdążyłem się już do tego przyzwyczaić i umiem z tym żyć.