Nafciarze wyczerpali limit przegranych spotkań i ostro wzięli się za grę. Kilka dni temu wygrali z Arką Gdynia, dziś pokonali swoją imienniczkę z Krakowa. W ciągu zaledwie kilku dni Wiślacy odrobili sześć punktów. Mamy dobrą i mocną drużynę, trzeba jedynie determinacji i motywacji. A jak pokazali dziś podopieczni Jerzego Brzęczka tego im nie brakuje.
W 19. kolejce LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock pokonała na wyjeździe Wisłę Kraków 1:0 (1:0). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 42. minucie Damian Szymański. Dla Nafciarzy była to pierwsza ligowa wygrana z Białą Gwiazdą na jej terenie od ponad 16 lat!
Od pierwszych minut mecz toczył się w dobrym tempie. Obie drużyny grały szybko i starały się atakować. Z czasem grę zaczęli prowadzić gospodarze, a Nafciarze czekali na odpowiedni moment do wyprowadzenia błyskawicznego kontrataku. Swoje szanse, choć nie stuprocentowe, mieli zarówno jedni jak i drudzy. Seweryna Kiełpina uderzeniami z dystansu próbowali zaskoczyć chociażby Vullnet Basha i Kamil Wojtkowski, z kolei Juliána Cuestę dwukrotnie José Kanté.
W pierwszej połowie najwięcej działo się jednak w końcówce, kiedy to… podopieczni Jerzego Brzęczka objęli prowadzenie! Na strzał z około 16. metrów zdecydował się Damian Szymański, a piłka odbijając się od słupka wpadła do siatki miejscowych. To nie był koniec emocji w tej części gry, ponieważ w doliczonym czasie gry blisko doprowadzenia do wyrównania był najlepszy strzelec Wisły – Carlitos. Hiszpan najpierw główkował w poprzeczkę, a po chwili jego próbę z woleja zatrzymał Kiełpin.
Po zmianie stron niebiesko-biało-niebiescy ruszyli do zdecydowanych ataków i kilkukrotnie byli blisko zmiany wyniku. Arkadiusz Reca, Damian Rasak oraz Szymański nie przymierzyli jednak wystarczająco dobrze i na tablicy świetlnej cały czas widniał rezultat 1:0. W 57. minucie to krakowianie byli o krok od pokonania Kiełpina, lecz na linii bramkowej fantastyczną interwencją popisał się Alan Uryga. Dla odmiany zaledwie dwie minuty później bliżej kolejnego gola byli goście, dlatego, że Kanté trafił w poprzeczkę!
Końcowa faza niedzielnego starcia to spora przewaga gospodarzy w posiadaniu piłki i umiejętna gra w defensywie płocczan, którzy co jakiś czas wyprowadzali groźne kontrataki. Po jednym z takich błyskawicznych wyjść blisko szczęścia był aktywny Kanté, który w 81. minucie przegrał jednak pojedynek z Cuestą. Hiszpański golkiper później wygrał jeszcze kilka pojedynków między innymi z Szymańskim, Recączy Kanté, ale na szczęście to się nie zemśiło i Nafciarze schodzili z boiska jako zwycięzcy!
Kolejne spotkanie Nafciarze rozegrają już w środę 13 grudnia o godzinie 20:30. Wówczas Wiślacy podejmować będą Sandecję Nowy Sącz. Informacje dotyczące zakupu biletów na ostatni w 2017 roku mecz w Płocku znajdziecie tutaj.
Wisła Kraków – Wisła Płock 0:1 (0:1)
Damian Szymański 42′
Wisła Kraków: 1. Julián Cuesta – 5. Jakub Bartkowski, 27. Marcin Wasilewski, 15. Zoran Arsenić, 4. Maciej Sadlok – 21. Víctor Pérez, 20. Vullnet Basha – 9. Rafał Boguski (69, 17. Jakub Bartosz), 26. Kamil Wojtkowski (56, 23. Paweł Brożek), 11. Jesús Imaz (69, 88. Patryk Małecki) – 10. Carlos Lopez.
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 26. Igor Łasicki (34, 18. Alan Uryga), 14. Adam Dźwigała, 9. Arkadiusz Reca – 6. Damian Rasak, 4. Damian Szymański – 77. Konrad Michalak (83, 96. Jakub Łukowski), 23. Semir Štilić (67, 8. Dominik Furman), 7. Nico Varela – 29. José Kanté.
Żółte kartki: Wasilewski, Perez – Szymański.
Czerwona kartka: Perez – w 90. minucie za dwie żółte.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 10 141.
Źródło i fot: Wisła Płock