Było jak w najlepszym filmie z serii… science fiction. Nie XXI wiek, a wręcz XXIII rządził płocką starówką w piątkowy wieczór, a właściwie noc. Wszystko dzięki pomysłowości i kreatywności pracowników Książnicy Płockiej oraz Stowarzyszeniu Bibliotekarzy Polskich oddział w Płocku.
Nikt, kto uczestniczył w wydarzeniu, na pewno nie stwierdzi, że było nudno. Był to bardzo nietypowy happening zorganizowany z okazji Dni Historii Płocka. Czy komuś przyszło by do głowy, że nasze piękne, stare miasto, które właśnie skończyło 780 lat, doczeka się historii napisanej… laserem. Takie dzieje Płocka obejrzeli uczestnicy piątkowej (23 czerwca) imprezy.
Zanim jednak doszło do pokazu, płocczanie którzy zdecydowali się wziąć udział w happeningu przeszli ulicami Płocka, czytając wiersze związane z naszym miastem. Kiedy spora grupa dotarła na Stary Rynek, czekała na nich miła niespodzianka – płocki hejnał wykonany na żywo w wersji tradycyjnej. I nie byłoby w tym nic dziwnego. Jednak z okazji 80 jubileuszu istnienia hejnału, muzycy przygotowali dość ciekawe jego aranżacje. Było zatem czego posłuchać i co oglądać. Bo potem wszystkie światła na starówce zgasły, a historię Płocka jego mieszkańcy zobaczyli i przeżyli dzięki wiązkom laserowych świateł, muzyce temu towarzyszącej oraz sztucznemu zadymieniu.
Ciekawostką jest, że Książnica Płocka w tym roku również będzie obchodziła swoje urodziny, dokładnie 14 listopada skończy… 80 lat. Jakieś skojarzenia z hejnałem?
Organizacją przedsięwzięcia zajęło się Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich oddział w Płocku, a partnerem była Książnica Płocka. Warto dodać, że wydarzenie zostało dofinansowane przez Urząd Miasta Płocka.
Fot. Anna Monika Chyła