Wspólnym mianownikiem tej imprezy jest Płock i Mercedesy. Wpisanie wydarzenia w historię jedynego, tak pięknie położonego grodu nad Wisłą, było strzałem w 10 od samego początku. O tym, że pomysł jest świetny, przekonali się już po raz 16. uczestnicy Mercedesem po Wiśle Classic Day oraz fani motoryzacji i wielbiciele sławnej na całym świecie marki luksusowych samochodów.
Od 2004 roku impreza się rozwija, a organizatorzy zaskakują pomysłami. W tym roku Mercedesy można było podziwiać w sobotnie popołudnie, 1 czerwca, w wyjątkowym miejscu – wokół katedry oraz w alejkach parku położonego na Tumach. Widok z każdej strony akcentował wyjątkowość imprezy i miejsca. Z jednej strony wiślana skarpa, a z drugiej zabytkowe Mercedesy stojące w jednym z najstarszych i najbardziej dostojnym miejscu Płocka. Organizatorzy z ogromnym wdziękiem połączyli zatem historię miasta z historią niemieckiej marki. Bardziej trafionego miejsca na statyczną prezentację tych luksusowych samochodów chyba być nie mogło.
Docenili to odwiedzający imprezę. – Na Mercedesem po Wiśle przychodzę od kilku lat. Uwielbiam zabytkowe samochody i motocykle – tłumaczył nam pan Jacek. – Sam jestem posiadaczem zabytkowego motocykla – chwalił się. – Zaskoczyła mnie lokalizacja imprezy w tym roku. Zastanawiałam się jak oni ustawią te, niemałe przecież, samochody. Ale wyszło rewelacyjnie. Jest „kawałek” cienia, a auta prezentują się w całej okazałości – dodawał z uśmiechem.
W tym roku motywem przewodnim zlotu było 40-lecie Mercedesa G. Początek imprezy miał miejsce na zrewitalizowanym Bulwarze Wiślanym. Następnie zabytkowe Mercedesy przejechały ulicą Mostową, aby na Wzgórzu Tumskim zaprezentować się odwiedzającym imprezę w pełnej krasie. W alejkach parku koło katedry stanęło prawie 100 Mercedesów z różnych lat ich produkcji.
Perełką dla fanów motoryzacji był Mercedes 170 W25 kabriolet C z roku 1934. Nie brakowało też chętnych do oglądania i fotografowania mercedesów klasy G z różnych okresów ich 40-letniej historii. Tradycyjnie już, jak przystało na Mercedesem po Wiśle, nie zabrakło także najnowszych modeli marki. Nad wszystkim czuwał, dbając o zadowolenie gości i zwiedzających imprezę, komandor zlotu Maciej Kulas – pomysłodawca i organizator wydarzenia.
Fot. DR.