W drugiej kolejce Ligi Mistrzów Orlen Wisła przegrała w Paryżu z naszpikowaną gwiazdami ekipą PSG Handball różnicą pięciu bramek. Gra płocczan mogła się jednak podobać, a końcowy wynik długo pozostawał sprawą otwartą.
Paryżanie to obecnie najbogatsza ekipa handballowa na świecie. Ale nieograniczony niemal budżet nie jest jeszcze gwarancją sukcesów. PSG przekonało się o tym boleśnie w pierwszej kolejce LM, przegrywając wysoko we Flensburgu. We własnej hali podopieczni Nuki Serdarusicia chcieli jednak zmazać plamę z Niemiec. Udało im się głównie dzięki doskonałej grze braci Karabatić i genialnej postawie Thierry’ego Omeyera.
Jeden z najlepszych bramkarzy na świecie od początku stanowił dla nafciarzy zaporę niemal nie do przejścia. To w dużej mierze dzięki jego doskonałym interwencjom PSG dość szybko zdołało wywalczyć czterobramkową przewagę. Nafciarze nie odpuszczali jednak i zdołali doprowadzić do wyrównania. Nie wiadomo, jak zakończyłaby się pierwsza połowa, gdyby zespół z Płocka nie musiał w pewnym momencie radzić sobie w potrójnym osłabieniu. Chociaż ekipa prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa dwa razy zdołała powiększyć swoje bramkowe konto, gdy na boisku przebywało tylko pięciu wiślaków i siedmiu graczy z Paryża, miejscowi do przerwy prowadzili trzema oczkami.
Po zmianie stron Orlen Wisła nie dawała za wygraną, doprowadzając do remisu. Do końca meczu pozostawało jeszcze sporo czasu, więc końcowy wynik wydawał się być sprawą otwartą. Chociaż gospodarze zdołali zbudować sobie niewielką przewagę, wciąż nie mogli czuć się zwycięzcami. O ile bowiem z jednej strony szalał wprost Thierry Omeyer, to z drugiej tylko nieznacznie ustępował mu Rodrigo Corrales.
Niestety, w decydujących momentach nafciarze po raz kolejny grać musieli w podwójnym osłabieniu, a miejscowi tym razem wykorzystali to z zimną krwią. A płocczanom nie pomogło nawet przedwczesne zakończenie gry przez Nikolę Karabaticia, ukaranego czerwoną kartką z gradacji.
Orlen Wisła przegrała z paryskimi milionerami, ale na pewno nie musi wstydzić się swej postawy w Paryżu. W kolejnych meczach nafciarze powinni powalczyć o punkty, dzięki którym będą mogli liczyć na awans do TOP 16 obecnej edycji Ligi Mistrzów.
PSG Handball – Orlen Wisła Płock 29:24 (16:13)
PSG: Omeyer, Annonay – Barachet 3, Abalo 1, L. Karabatić 6, Hansen 6, Honrubia 2, N. Karabatić 7, Mollgaard 1, Narcise 2, Melić 1, Onufryienko
Wisła: Corrales – Racotea 1, Ghionea 3, Zelenović 1, Oneto 1, Nikcević 3, Zhytnikov 6, Montoro 3, Konitz, Daszek, Wiśniewski 1, Pusica, Tarabochia 1, Rocha 4