Jest to jedna z najlepiej zachowanych piwnic gotyckich w naszym mieście. Swoją historią sięga XIV wieku, kiedy to w Płocku stało jedynie osiem lub dziewięć kamienic mieszczańskich. – W tych murach zapisany jest kawał historii Płocka – mówił historyk, Zbigniew Polak. Do czego właścicielowi była potrzebna tak duża i piękna piwnica? – Może był tu wyszynk, a może chroniła przed pożarem majątek właściciela – tłumaczył nam historyk.
Wcześniej był tu budynek, który nosił numer Stary Rynek 10. Niestety podczas ostatniego Jarmarku Tumskiego mury kamienicy popękały na tyle niebezpiecznie, że kamienica groziła zawaleniem. Od Starego Rynku widać jedynie pozostałości muru kamienicy i straszące pustkami okna. Od ulicy Piekarskiej jest wejście na teren budowy, na której trwają prace związane z zabezpieczaniem zabytku. – Byliśmy zmuszeni do prac interwencyjnych i zabezpieczenia tego budynku w trakcie rozbiórki. Podczas prac udało nam się odsłonić, to co najpiękniejsze czyli fragmenty gotyckich piwnic – tłumaczył podczas konferencji prasowej Wojciech Piasecki, kierownik budowy.
W piątek, 19 sierpnia, na placu budowy przy ulicy Piekarskiej odbyła się konferencja prasowa, podczas której dziennikarze dowiedzieli się o ciekawym znalezisku na terenie Płocka. Przewidziano także zwiedzanie piwnic. Ale zanim obecni na spotkaniu mogli obejrzeć zabytek, o odkryciu opowiedział archeolog, historyk i kierownik budowy.
– To co w tej sprawie, w moim przekonaniu, jest najważniejsze, to jest to, że zostaliśmy poproszeni o wykonanie tu pracy. Pierwsza rozmowa z inwestorem i właścicielem tego terenu wyglądała tak, że – „szanowni panowie nie interesuje mnie za ile, interesuje mnie jakość pracy. Czy jesteście w stanie zapewnić należytą jakość prac?”. Jest to rzecz ważna, gdyż po raz pierwszy po 15 latach pracy w Płocku, spotkałem się z taką postawą, która daje nam możliwość zrealizowania ambitnego programu badawczego. Program jest o tyle istotny, że dotyczy jednych z ostatnich gotyckich piwnic w Starym Rynku Płocka – wprowadził w temat Andrzej Gołembnik, archeolog.
Znaczna część piwnic została fizycznie usunięta, z nieznanych archeologom i historykom powodów. Jednak jest szansa, że to co zostało odkryte zostanie w należyty sposób wyeksponowane, bo taka jest wola właściciela obiektu czyli firmy Invest – Bud. – Udało nam się tutaj zastosować wszystkie najnowsze techniki dokumentacyjne. Począwszy od skanowania laserowego, poprzez skanowanie optyczne aż po fotogrametrię trójwymiarową. Będzie to pierwszy obiekt w Płocku, który uzyska kompleksową dokumentację. Obiekt wart jest tego wysiłku i to już nawet nie to, że jest to ostatnia z piwnic gotyckich w Starym Rynku Płocka ale także i to, że te piwnice mają ogromną wartość historyczną – podkreślał Gołembnik.
– Jeżeli chodzi o to znalezisko to do końca XVI wieku istniało w Płocku osiem, może dziewięć kamienic mieszczańskich. Ta jest chyba najlepiej zachowaną, ponieważ ma nie tylko doskonale zachowaną piwnicę ale są też mury parteru co jest sytuacją wyjątkową. I to właściwie mówi wszystko o wartości tego znaleziska. Ono było znane wcześniej, jednak nie było takich możliwości aby to dokładnie przebadać, ponieważ budynek był użytkowany i nie wszędzie można było wejść. Teraz mamy sytuację optymalną – opowiadał z kolei Zbigniew Polak, autor kilku wydawnictw historycznych o Płocku.
– Pracuję tutaj od kilku tygodni czasami w trudnych warunkach, czasami w lepszych ale to co przeżyła ekipa tutaj w czasie dni Audioriver przekracza ludzkie wyobrażenie. Dzięki ogromnemu uporowi tych ludzi ruiny nie zawaliły się. Część ścian popękała. I tylko nadludzkim wysiłkiem udało się to uratować. Mówię to ku rozwadze decydentów, którzy wpuszczają takie tysiące decybeli w teren zabytkowy na ledwo stojącej skarpie. Warto to przemyśleć, bo możemy stracić znacznie więcej niż zyskujemy – mówił Andrzej Gołembnik.
Jeden z dziennikarzy obecny na spotkaniu zapytał czy teren pod budowę kamienicy był opalowany ze względu na położenie obiektu. – To był teren bezpieczny wobec skarpy, która nie jest bezpieczna i nie było palowań, ława fundamentowa wykładana jest z dużych kamieni, kładzionych na naturalnej warstwie nośnej gliny. Otwarcie piwnic spowodowało to, że fale dźwięku powodowały zniszczenia piwnic – odpowiadał na pytanie archeolog.
Jak można zabezpieczyć taki zabytek? – Docelowo to już jest problem projektanta ale ze swojego doświadczenia i praktyki wiem, że osoba która będzie robiła projekt musi wykonać równolegle konstrukcję nośną dla kamienicy, tak żeby nie obciążać zabytkowych murów – one są siłą rzeczy, z racji wieku osłabione. Także jeśli powstanie nowa konstrukcja, to te mury zostaną. Sądzę, że i projektantowi, wykonawcy i inwestorowi nie zabraknie wyobraźni aby zrobić z tego perełkę – dodawał naukowiec.
Jest to obiekt wart każdej adaptacji i może stanowić nie lada atrakcję. Radość dla właściciela, a atrakcję dla miasta. Właścicielem obiektów pod numerem 10 i 12 jest przedsiębiorstwo budowlane Invest-Bud, inwestor dołoży wszelkich starań, aby te piwnice były należycie wyeksponowane i zabezpieczone, żeby tchnąć w nie nowe życie. Inwestor przewidział też to, że płocczanie będą mogli oglądać i podziwiać gotyckie piwnice. – Na parterze planujemy jakieś lokale gastronomiczne, jakieś restauracje. Wyżej będą mieszkania na wynajem bądź mieszkania hotelowe. Dokładne koncepcje są w tej chwili opracowywane i myślę, że niedługo ujrzą światło dzienne. Najważniejsze jest to, że piwnice będą wyeksponowane, zabezpieczone i dostępne – tłumaczył kierownik budowy.
– Chcemy pokazać, że jest w Płocku kawał dobrej historii i nie będzie ona zniszczona i zdeptana. Pragniemy aby obiekt wrócił do użytkowania i żeby nadal mógł sprawiać przyjemność swoim widokiem, a nie straszyć. Prace projektowe powoli już trwają, myślę że do końca tego roku przedstawimy koncepcję, tego co planujemy tu zrealizować – obiecywał Piasecki.
Konkretnych terminów jednak nie podano. Po piątkowym spotkaniu inwestor przeszedł do zabezpieczania zabytku na okres zimowy. Będzie wykonane zadaszenie, tak aby zimowe warunki dalej nie niszczyły.
W skali Płocka i nie tylko Płocka takie piwnice to unikat. Tak ciekawe piwnice – bo są wielofazowe. W tych murach zapisane jest kilkaset lat historii Płocka. Na początku przyszłego roku, może z końcem pierwszego kwartału poznamy dokładną monografię tych piwnic. Historycy i archeolodzy będą chcieli opublikować efekty badań, tak żeby wiedza o tych zabytkach była szeroko dostępna.
– Po tym jak wyglądają piwnice spokojnie możemy podciągnąć je w XIV wiek. W tej pierzei było ich cztery. Ciągną się aż do numeru osiemnaście – twierdzi Zbigniew Polak. – Na początku XV wieku właścicielem kamienicy był bogaty kupiec Marchewka. Po jego śmierci toczyły się procesy, ponieważ był nieźle zadłużony u paru różnych osób. Nie wiadomo kto tę kamienicę przejął – dodawał.
Kosztów i terminów prac przy zabytku niestety nikt na dziś nie jest w stanie określić. Koszty będą? – Duże – zgodnie orzekli podczas konferencji archeolog oraz kierownik budowy.
Fot. Lena Rowicka