Już w najbliższą niedzielę, 25 września, o godzinie 18.00, szczypiorniści Orlen Wisły Płock zmierzą się we własnej hali z hiszpańską FC Barceloną – w 1. kolejce Velux Ligi Mistrzów sezonu 2016/2017. Ale… to dopiero za cztery dni. Dzisiaj – niejako w ramach przygotować do tego spotkania – Nafciarze podejmowali zespół Górnika Zabrze, który po zaciętej – do pewnego czasu – konfrontacji udało im się pokonać.
Na pierwsze trafienie środowego spotkania – niezbyt licznie zgromadzeni w Orlen Arenie kibice – czekali ponad trzy minuty. Wówczas sytuacyjną piłkę przechwycił portugalski obrotowy Tiago Rocha i bez problemu umieścił ją w siatce Sebastiana Kickiego. Goście na swoją pierwszą zdobyć pracowali jeszcze o ponad trzy minuty dłużej, ale w końcu Yuri Gromyko znalazł sposób, aby pokonać Rodrigo Corralesa (3:1). Zabrzanie dość szybko dogonili wicemistrzów Polski – w 11. minucie rzucając na 4:4, a cztery minuty później wyrównując po raz kolejny (6:6). W kolejnych minutach wynik wciąż oscylował wokół remisu, ale za każdym razem to płocczanie odskakiwali Górnikowi i to podopieczni Mariusza Jurasika musieli ich gonić. Sytuacja wyglądała tak do 23. minuty i bramki Gromyko, który – po raz pierwszy w tym meczu – dał przyjezdnym prowadzenie (10:9). Role odwróciły się, ale obraz gry cały czas był podobny i żadna z drużyn długo nie potrafiła wypracować sobie dwubramkowej przewagi. W ostatnich 30 sekundach gospodarze zdołali jednak przeprowadzić dwie szybkie akcje, które rzutami do pustej bramki wykończyli skrzydłowi Lovro Mihić i Michał Daszek (15:13).
Grę po przerwie Orlen Wisła wznowiła błyskawicznie i zaledwie 6 sekund potrzebował Dan-Emil Racotea, żeby po raz szesnasty zaskoczyć Kickiego. Z kolei, gdy trafił Marko Tarabochia to różnica drugi raz w meczu wynosiła trzy oczka – 19:16 (wcześniej przy 3:0), a po chwili już cztery (21:17). Na kwadrans przed końcem Valentin Ghionea jeszcze podwyższył prowadzenie płocczan (23:18), a po kolejnych pięciu minutach gracze Piotra Przybeckiego zwycięstwo mieli na wyciągnięcie ręki (25:18). Tak komfortowej sytuacji nie dało się w żaden sposób skomplikować i ostatecznie płocczanie spokojnie dowieźli korzystny wynik do końca spotkania, inkasując przy tym trzecie trzy punkty z rzędu.
Orlen Wisła Płock – Górnik Zabrze 33:21 (15:13)
Orlen Wisła Płock – skład wyjściowy: Corrales 1 – Daszek 3, Ivić 3, Pusica 2, Kwiatkowski, Żytnikow 2, Mihić 4. Ponadto, bramki zdobywali również: Wiśniewski 1, Ghionea 6, Rocha 2, Duarte 2, Racotea 3, Tarabochia 4.
Górnik Zabrze: Kicki, Kornecki, Galia – Tomczak 2, Bushkov 1, Gromyko 9, Sluijters 3, Fąfara 2, Ścigaj 2, Adamuszek 1, Pluczyk 1.
Upomnienia (żółte kartki): Kwiatkowski, Pusica, Ivić – Fąfara, Sluijters, Jurasik, Adamuszek.
Kary: Kwiatkowski, Żytnikow, Racotea, Duarte, Wiśniewski – 2 minuty – Adamuszek – 6 minut, Fąfara – 4 minuty, Gluch – 2 minuty.
Czerwona kartka: Adamuszek – 37. minuta.
Fot. Dziennik Płocki