Po wakacyjnej przerwie wracamy do Płockiej Galerii Sztuki. Tam czeka na nas niesamowicie elektryzująca wystawa malarstwa Rafała Ereta, której wernisaż odbył się w piątkowy wieczór.
– Świat zjawisk i rzeczy prezentowany w obrazach Ereta oscyluje wokół tradycyjnej klasyfikacji tematów malarskich – są tu więc portrety, pejzaże, sceny rodzajowe, przefiltrowane przez wyobraźnię artysty i osobiste odczuwanie świata. Eret zadowala się tym, co dla spieszącego się oka jest niezauważalne. W swoim malarstwie pochyla się nad tym, co zwykłe, codzienne, ale i podejmuje próbę zrozumienia ludzkiej kondycji, tajemnicy istnienia. Jego obrazy to zamknięte i samowystarczalne układy, przepełnione ciszą, skupieniem i melancholią. Raz zobaczone pozostają na trwałe w pamięci – przedstawiła artystę dyrektorka Płockiej Galerii Sztuki Alicja Wasilewska, podczas pierwszego w tym sezonie wernisażu.
Przybliżyć postać Ereta pomógł kurator wystawy Piotr Zieliński, założyciel Galerii Sztuki Współczesnej Wirydarz w Lublinie, która już od czterech lat promuje twórczość tego artysty. – Gdyby nie sztuka życie byłoby nie do zniesienia – zauważył na początek Zieliński, po czym zwrócił się do płocczan, którzy przybyli na uroczysty wernisaż z udziałem artysty.
– Płocka Galeria Sztuki jest niezwykła. Macie tu możliwość obcować z wieloma wspaniałymi artystami i ich dziełami. Jednym z nich jest Rafał Eret – niezwykle tajemniczy i oryginalny. Eret nikogo nie udaje. Jest malarzem niesamowicie skromnym oraz pracowitym.
– Wiele się wydarzyło w moim życiu. Doznałem wielu wrażeń, z którymi rozmawiam. Te obrazy są właśnie takim dialogiem z nimi. Pewnie nie tworzą spójnej ścieżki, a już na pewno nie wiadomo dokąd ona prowadzi – z takimi niedopowiedzeniami zostawił widzów malarz, zachęcając do kontemplacji nad swoimi pracami.
Płocka prezentacja twórczości malarza zawiera ponad 100 obrazów, które powstały w latach 2001 – 2016, czyli najważniejszym okresie twórczości artysty. Gorąco zachęcamy do wizyty w Płockiej Galerii Sztuki. Wystawę malarstwa Rafała Ereta można oglądać do 2 października.
Autor: Joanna Tybura
Fot. Joanna Tybura