Zaczęło się wielkanocnie. Zakończyło wiosennie. Było fantastycznie. I światowo, bo autorem utworu napisanego specjalnie dla Płockiej Orkiestry Symfonicznej jest Koreańczyk.
Pierwszym utworem, który płoccy symfonicy wykonali w piątkowy wieczór, była uwertura „Rosyjska Wielkanoc” Mikołaja Rimskiego-Korsakowa. Krytycy muzyczni podkreślają, że utwór ten jest hołdem złożonym Aleksandrowi Borodinowi i Modestowi Musorgskiemu. Nade wszystko jest to przepięknie zinstrumentalizowany utwór, w którym słychać przyrodę, która budzi się do życia po zimowym letargu. Dzięki fantastycznie napisanym partiom solowym niemalże widzimy, co dzieje się na łące czy w lesie, kiedy zbliża się okres Świąt Wielkiej Nocy.
Wyraźnie wiosenny klimat ma również I Symfonia B-dur Roberta Schumanna. Symfonia „Wiosenna” urzeka słuchaczy lekkością, zwiewnością. Nie nawołuje do rewolucji czy burzenia starego porządku, raczej każe cieszyć się życiem we wszystkich jego przejawach.
Głównym punktem wieczoru była jednak światowa premiera „Fantazji na tematy polskie” koreańskiego kompozytora Eunho Changa. Pełen nowatorskich rozwiązań utwór okazał się niezwykle trudny. Zarówno dla odbiorców, jak i dla samych wykonawców. Jednak po jego zakończeniu rozległa się w pełni zasłużona burza braw. Jeśli nawet słuchacze nie zrozumieli wszystkiego, co w swoim utworze miał do przekazania koreański kompozytor, potrafili docenić niezwykły kunszt jego wykonawców.
– Bardzo chciałabym jeszcze przynajmniej raz usłyszeć ten niezwykły koncert – powiedziała nam Justyna, uczennica trzeciej klasy (skrzypiec) Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku. – Jest w nim tak wiele niezwykłych i nieznanych mi wcześniej rzeczy, że przy każdym słuchaniu mogłabym odkrywać coś nowego.
W pełni zasłużoną owację odebrali Płocka Orkiestra Symfoniczna oraz Opium String Quartet w składzie: Agnieszka Marucha (I skrzypce), Anna Szalińska (II skrzypce), Magdalena Małecka (altówka) oraz Olga Łosakiewicz-Marcyniak (wiolonczela). Warto podkreślić, że pani Olga na co dzień związana jest z POS-em.
Powody do zadowolenia miał również sam kompozytor. Eunho Chang był bowiem jednym ze słuchaczy koncertu, podczas którego jego utwór został zagrany po raz pierwszy. Burzliwa owacja po zakończeniu „Fantazji…” pozwala Koreańczykowi mieć nadzieję, że utwór będzie równie gorąco odbierany podczas jego kolejnych wykonań.