Elżbieta Gapińska: polski przedsiębiorca nazywany cwaniakiem, jest potrzebny tylko po to, aby finansować elitę PiS

– Rozmawiałam z jedną z emerytek, która powiedziała mi, że dostała osiemdziesiąt kilka złotych więcej emerytury, ale jak sobie zbilansowała wszystkie rachunki i co musi kupić w tym miesiącu, to jest 300 zł na minusie, czyli ta podwyżka niewiele jej dała. Ceny prądu, ceny gazu, ceny leków, z których musi korzystać powodują to, że koszty utrzymania znacznie wzrosły – mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej, Elżbieta Gapińska podczas konferencji prasowej dotyczącej drożyzny i inflacji, która wręcz szaleje w naszym kraju.

Przedsiębiorcy w całej Polsce otrzymują kilkusetprocentowe podwyżki za gaz. Wielu z nich zamyka firmy, bo nie jest w stanie poradzić sobie z tak dużym obciążeniem. – Wielu z nich musi oszczędzać na zatrudnieniu, wynagrodzeniach pracowników czy inwestycjach – zaznaczyła posłanka. – Niestety zła sytuacja firm odbija się przede wszystkim na cenach, a to oznacza jeszcze większą drożyznę. Ceny, i tak wysokie już pod koniec roku, teraz znów rosną.

– Podwyżki cen gazu i energii to nie jedyny problem polskich przedsiębiorców, ponieważ od stycznia wszedł w życie tzw. „Polski ład”. Tym samym podwyżka objęła wszystkich składką zdrowotną w wysokości 9 proc. – jest to nic innego, jak nowy podatek. A wzrost podatków to kolejny czynnik inflacyjny – zaznaczyła posłanka. – W ubiegłym miesiącu inflacja była na poziomie 8,6 proc. to w styczniu, już się zakłada, że będzie już dwucyfrowa. Rząd PiS przestał panować nad gospodarką. Doprowadził do tego, że w dramatycznym położeniu znaleźli się pracownicy i przedsiębiorcy – mówiła.

– Wzrost podatków, to kolejny impuls inflacyjny. Przedsiębiorcy będą przerzucali koszty na klientów, a to oznacza kolejny wzrost cen. Żądamy wycofania się z fatalnych zapisów Polskiego Ładu. Jesteśmy za pozostawieniem jedynie kwoty wolnej od podatku i progu podatkowego. To dobre i pożądane przez podatników rozwiązanie – tłumaczyła Elżbieta Gapińska. KO proponuje również pozostałe zapisy Polskiego ładu zawiesić na rok. 

Koalicja Obywatelska złożyła projekt, który zmniejsza podwyżki za gaz dla wszystkich przedsiębiorców dotkniętych horrendalnie wysokimi rachunkami. – Proponujemy, aby ceny gazu ustalał prezes URE na podstawie cen, które obowiązywały od 1 stycznia do 31 sierpnia 2021 roku. Obecne ceny powinny być renegocjowane i obniżone, a firmy sprzedające gaz powinny otrzymać rekompensaty. Niestety w czwartek pisowska większość w Sejmie odrzuciła obniżkę cen gazu dla firm. Będziemy zmieniać to w Senacie – kontynuowała.

Elżbieta Gapińska uważa, że rząd PiS przestał panować na gospodarką. – 6 lat ich fatalnej polityki owocuje dziś dramatem tysięcy przedsiębiorców i pracowników. Rosnące ceny zwłaszcza gazu dobijają polskie, rodzinne biznesy. Podwyżki rzędu 400 czy 500 i więcej proc. są powszechne – mówiła. Dodała, że jeżeli rząd nic z tym nie zrobi, to firmy – co do drastycznych podwyżek są zgodne – albo będą musiały zredukować zatrudnienie,  albo będą musiały podnieść koszty produktu.

Problem niespotykanych dotąd podwyżek cek gazu dotyczy także jednostek podległych samorządom. Na przykład w Płocku w MP nr 9 wzrost kosztów użycia gazu pomiędzy styczniem 2021, a styczniem 2022 to 580 proc., w SP 12, SP 20, SOSW 1 to 593 proc., a w SPS 24 577 proc., w MP 34 309 proc. Średnio w tych placówkach to prawie 510 proc. – wyliczała poseł Gapińska. – Przedsiębiorcy z Płocka, którzy prowadzą hotele i restauracje, nie korzystający z gazu, szacują wzrost kosztów pomiędzy 20-30 proc. – podkreśliła. – Znacznie wyższe koszty dotyczą funkcjonowania piekarni, pizzerii i wszystkich firm, gdzie wykorzystywane jest ogrzewanie gazowe, lub gaz jest wykorzystywany do produkcji – dodała Gapińska. Podała także przykład wzrostów utrzymania płockich szpitali. W obydwu przypadkach wzrost kosztów rok do roku wynosi 13,5 proc.

– W tym samym czasie kiedy szaleje drożyzna, kiedy – od 1 stycznia – podwyższyli ceny gazu i dołożyli nowy podatek, bezczelnie przyznali sami sobie nieograniczone podwyżki w Kancelarii Premiera – tłumaczyła posłanka Koalicji Obywatelskiej.

– Rząd podniósł ceny gazu o 500 proc. a teraz pod naciskiem Donalda Tuska obiecują obniżkę o 25 proc. To żadna łaska. Ceny muszą wrócić do poziomu z 2021 roku – to obowiązek rządu – podkreśliła. – Rząd nic nie robi by pomóc biznesowi a to przecież wprost wpływa na ceny, poziom bezrobocia, wzrost gospodarczy, inwestycje – uważa Gapińska. – W Sejmie w czwartek przepchnęli ustawę, która obniża ceny dla mieszkań – jak żądał Donald Tusk i KO, ale nie przyjęli naszej ustawy, która obniża ceny dla firm. Będziemy domagać się obniżki w Senacie, gdzie wprowadzimy nasze poprawki – wyjaśniła.

– Już słyszymy, że padają piekarnie czy restauracje. Rodzinne biznesy od dekad pracujące na rynku. Dobił je Polski ład, dobiły je ceny gazu, prądu. PiS dba wyłącznie o swoich w spółkach Skarbu Państwa, którym oferuje milionowe pensje. Z drobnych i średnich przedsiębiorców robią tych, którzy mają łożyć na zarobki tłustych, partyjnych kotów – podkreśliła. I dodała: Polski ład dobija przedsiębiorców podatkami, wprowadza chaos w kwestie księgowo-finansowe. Wprowadza bałagan i niepewność o jutro.

– Tak naprawdę polski biznes stał się wrogiem tego rządu – zaznaczyła. A Polski przedsiębiorca nazwany już przez Kaczyńskiego „cwaniakiem” jest potrzebny tylko po to, by sfinansować partyjną elitę PiS – uważa posłanka. – Taka polityka szybko doprowadzi do upadku tysięcy firm. Wzrostu bezrobocia i wzrostu inflacji, co uderzy w każdego Polaka. Czas, by ten rząd wziął się do pracy, dbał o każdego przedsiębiorcę, który przyczynia się do wzrostu PKB – oceniła. – Zamykają się polskie, rodzinne biznesy i to tylko dlatego, że rząd nie zauważył, że nadchodzi kryzys. A teraz wszystkie obciążenia przerzuca na barki przedsiębiorców. Swoim miliony, innym upadek firm. – Czy to jest plan, aby dobić polskich ciężko pracujących przedsiębiorców i zrobić milionerów z partyjnych nierobów na państwowych posadach? – dopytywała. 

Obecny na konferencji przewodniczący struktur Platformy Obywatelskiej w Sierpcu – Marcin Baczewski podał z kolei przykład przedsiębiorcy z Sierpca, który otrzymał rachunek za gaz 11 tys. zł. „30 lat prowadzę działalność gospodarczą, i nigdy nie było takiego cyrku, jak teraz” – cytował wpis przedsiębiorcy z mediów społecznościowych. Przewodniczący podał też przykład 25 hektarowego gospodarstwa rolnego z powiatu sierpeckiego, w którym jest konieczność stosowania nawozów sztucznych. – W ubiegłym roku wydano tam na nawozy sztuczne ok. 25 tys. zł. W tym roku koszt będzie się wahał od 60 do 65 tys. zł – tłumaczył Baczewski. Mówił też, o sytuacji firmy z branży gastronomicznej, która już wzrost kosztów oszacował na 30 proc. – Zatem ceny oferowanych przez niego produktów wzrosną o 30 proc. Szalejąca drożyzna, większe obciążenia podatkowe i bałagan w nowych przepisach to są złe warunki do prowadzenia biznesu – podsumował przewodniczący.

– Patrząc na to wszystko odnoszę wrażenie, że polski biznes stał się wrogiem tego rządu – oceniła Elżbieta Gapińska. – Polski przedsiębiorca nazywany przez Kaczyńskiego cwaniakiem, jest potrzebny tylko po to, aby finansować elitę PiS. Małe firmy i przedsiębiorstwa będą musiały się zamykać. I to jest bardzo poważny problem. Jeżeli rząd tego nie zatrzyma, będziemy mieli większą inflację, po drugie wiele osób, tych najbiedniejszych, najwięcej straci.