Serial, a raczej film składa się z ośmiu odcinków. Główne role zagrają w nim m.in.: Magdalena Boczarska , która dała się poznać ze świetnej roli w obrazie „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” oraz Bartłomiej Topa, zapamiętanego szerokiej widowni z roli w „Drogówce”. Nie można także nie wspomnieć głównej „gwiazdy” filmu, czyli… Płocka i jego okolic.
Stąd też obecność aktorów oraz ekipy filmowej w naszym mieście. W środę filmowcy spotkali się z dziennikarzami, aby opowiedzieć o serialu „Pod powierzchnią”. Spotkanie otworzył prezydent Andrzej Nowakowski. – Finalizujemy bardzo ciekawy i ważny projekt, którego początek miał kilka miesięcy temu. Wówczas zaczęliśmy rozmowy o serialu – opowiadał prezydent. – Myślałem, że TVN chce nakręcić serial dokumentalny o remoncie naszego nabrzeża. O tym jak remontujemy, jak wiele dzieje się nad Wisłą. Okazało się, że scenarzysta miał nieco inny pomysł. Kierując się wcześniejszą współpracą i zaufaniem, także do Alka Pietrzaka, który był również zaangażowany w te rozmowy, zdecydowaliśmy się jako miasto, zaangażować w ten wyjątkowy projekt – mówił prezydent. Podziękował ekipie za obecność w Płocku.
O czym opowiada serial? – pytał Mariusz Pogonowski, aktor teatru płockiego, który prowadził spotkanie. – Myślę, że po prostu o nas. O tym co siedzi głęboko w nas, o naszych namiętnościach, słabościach, o tym co byśmy chcieli zrobić, a nie możemy – odpowiadała Karolina Izert, producentka serialu. – Jak dobrze znasz tych, których kochasz – to takie główne hasło serialu i co się pod tym kryje? – dopytywał Pogonowski. – Myślę, że każdy z nas zadaje sobie to pytanie, bo tak naprawdę nie wiemy – odpowiadała Izert. Dodawała, że producenci serialu będą starali się to odkrywać przed widzami. Reżyserem filmu jest Borys Lankosz. Podczas swojej wypowiedzi zdradził, że prace nad serialem nadal trwają. Magdalenę Boczarską w scenariuszu urzekło to, że był na tak wysokim poziomie. – Jest to ośmioodcinkowy serial, którzy tworzy całość i jest robiony tak jak film – podkreśliła.
Akcja serialu dzieje się w Płocku. Część scen kręcona jest w Warszawie, a część w naszym mieście. – W zupełnie przepięknych okolicznościach przyrody – chwalił nasze miasto Bartłomiej Topa. Poprosił uczestników konferencji o to, aby spojrzeli na płocką plażę, Wzgórze Tumskie oraz Wisłę. – To jest wyjątkowe miejsce i wyjątkowy widok – podkreślał. – Mieliśmy okazję pracować nad brzegiem Wisły po jednej i po drugiej stronie, a także poza miastem. To co chcę podkreślić to bardzo ciepłe przyjęcie mieszkańców i służb miasta. Mieliśmy okazję kręcić sceny na zatłoczonych ulicach. Mam nadzieję, że te nasze sceny nie przysporzyły mieszkańcom wielu trudności. Zdarzyło się tak, że zajmowaliśmy kilka skrzyżowań jednocześnie i było bardzo intensywnie – opowiadał Topa. Zachęcił także do obejrzenia serialu.
Dobre wspomnienia z Płocka wywiozła też Magdalena Boczarska. – Jest tu naprawdę przepięknie. Nigdy nie miałam okazji zaznajomić się z przyrodą i architekturą, pomimo tego, że kilka razy już byłam w Płocku, ale jedynie gościnnie ze spektaklami. A jest tu naprawdę urzekająco pięknie i ciesze się, że Polska szerzej pozna Płock, bo jest tego warty – podkreślała bohaterka filmu. Podczas wywiadu zdradziła, że ekipa liczy, na powstanie kolejnego sezonu i będą wracać do Płocka. – Zaletą jest nieduża odległość między Płockiem a Warszawą, w której mieszkamy. Już zareklamowałam Płock wśród znajomych.
Ekipa spędziła w naszym mieście 20 dni zdjęciowych. Dziś nakręcane były ostatnie sceny w Płocku, jednak praca nad serialem potrwa do 7 października. Efekty pracy ekipy filmowej zobaczymy już niebawem w TVN. Pamiętajcie – 21 października godz. 21:30 serial „Pod powierzchnią”!