Dziękując za chleb na polskich stołach. Dożynki Powiatowe w Wyszogrodzie [FOTO]

– To tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie – mówił ze sceny Mariusz Bieniek, starosta płocki, a jednocześnie gospodarz tegorocznych Dożynek Powiatu Płockiego. 

W niedzielę, 18 września, po raz siedemnasty rolnicy spotkali się aby wziąć udział w święcie dziękczynienia za plony. Tym razem dożynki powiatowe odbyły się w Wyszogrodzie. Każda z gmin powiatu płockiego przyjechała na święto z wieńcem dożynkowym. A te były jak dzieła sztuki stworzone z kłosów, ziaren czy polnych kwiatów.

Na dożynkach obok rolników stanęły władze Mazowsza, władze Starostwa Płockiego, włodarze gmin naszego powiatu, parlamentarzyści oraz dyrektorzy i przedstawiciele różnych instytucji. Wszyscy przyjechali do Wyszogrodu w jednym celu – podziękować rolnikom za ich trud, ciężką pracę i chleb, który codziennie leży na polskich stołach. – Trzeba być człowiekiem z pasją i ciężko pracować – tacy są polscy rolnicy. Polska wieś zmieniła się na plus, ale nie dlatego, że jesteśmy tacy fajni, ale dlatego, że jesteśmy pracowici. Dziś dziękujemy Wam z tego miejsca za plony. Chciałbym również życzyć wszystkim aby nie zabrakło Wam nadziei, wiary i miłości, bo przyszło nam żyć w czasach, które mają pewną skazę, jest zbyt mało szacunku do drugiego człowieka – podkreślał w swoim przemówieniu Mariusz Bieniek. Po oficjalnym otwarciu przyszedł czas na dzielenie się chlebem – to piękny i wymowny obyczaj. Na scenie starostowie dożynek – Marzena Szymerska oraz Gabriel Stobiecki – rolnicy z gminy Wyszogród, przekazali bochen chleba na ręce gospodarza dożynek – Mariusza Bieńka. Potem chleb został podzielony na kawałki i częstowano nim dożynkowych gości. Na scenie w tym czasie tańczyły dzieci, które zainscenizowały obrzęd dożynkowy.

Na wyszogrodzkim rynku stanęło mnóstwo stoisk. Każdy częstował, tym czym może pochwalić się gmina lub stowarzyszenie. Stoisko Stowarzyszenia Nasza Przyszłość Słubic i Okolic było wręcz oblegane. Częstowano tu pysznymi pieczystymi mięsami, ciastami, chlebem ze smalcem, ogórkiem. Dodatkowym atutem stoiska było to, że wszyscy byli ubrani w regionalne stroje. – Istniejemy od lipca tamtego roku, staramy się spotykać chociaż dwa razy w tygodniu aby ćwiczyć śpiew i taniec. Rozwinęliśmy się bardzo szybko bo – jak widać – nie brakuje w naszej gminie osób, które chcą pielęgnować słubicką tradycję. Jesteśmy otwarci na każdego, kto chce należeć do naszego stowarzyszenia. Występujemy na scenach w różnych miejscowościach i przy różnych okazjach. W regionalnych strojach, pokazujemy słubickie obrzędy – tłumaczyła nam Teresa Kowalska, szefowa stowarzyszenia. Niewiele gmin w powiecie może pochwalić się tak prężnie działającą organizacją.

Dożynki powiatowe zgromadziły na wyszogrodzkim rynku bardzo dużo ludzi. A że pogoda dopisała to na imprezie były całe rodziny. Zdecydowaną nowością był „Piknik Wieprzowy” zorganizowany przez Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego, a odbywający się na stoisku Starostwa Powiatowego. Oznaczało to, ni mniej, ni więcej tylko wystawę i konsumpcję wyrobów z mięsa wieprzowego. Była zatem wieprzowina w różnych postaciach: szynka, kiełbasa, kabanosy, schab, polędwiczka czy tak popularne na polskich stołach – „zimne nóżki” czyli galaretka z golonek wieprzowych. Wszystko to pięknie podane, smakowało wyśmienicie i chętnych do próbowania nie brakowało. Także z wyszogrodzkich dożynek na pewno żaden gość głodny nie wyszedł.

W taneczny nastrój uczestników dożynek wprowadziły zespoły, których wyjątkowo dużo zaproszono do Wyszogrodu, bo aż pięć. Czym bliżej wieczora ludzi na wyszogrodzkim rynku przybywało, każdy chciał się pobawić i potańczyć – odpocząć od obowiązków, których jak wszyscy wiemy, nikomu nie brakuje, a szczególnie właśnie rolnikom i producentom żywności. Zabawa dożynkowa w Wyszogrodzie trwała do późnych godzin wieczornych.

 

 

 

Fot. Lena Rowicka