Ponad 500 osób przewinęło się przez boisko w Orlen Arenie podczas drugiej edycji Campu Artura Siódmiaka. Wśród uczestników przeważały dzieci, ale byli również znani sportowcy, przedstawiciele lokalnych władz, dziennikarze oraz celebryci.
Właśnie ci ostatni stali się największym magnesem dla części publiczności, która zasiadła na trybunach podczas Meczu Gwiazd. W drużynie „Czerwonych” znaleźli się między innymi sportowcy: Piotr Świerczewski, Marek Plawgo, Kamil Mokrzki, Piotr Gruszka, oraz Artur Siódmiak oraz aktorzy Rafał Mroczek, Marek Włodarczyk, Piotr Zelt, Przemek Cypriański, Jarosław Jakimowicz. W ekipie „Białych” swoje sportowe umiejętności prezentowali prezydent Andrzej Nowakowski i jeden z jego zastępców Roman Siemiątkowski, Kamil Syprzak, Robert Jankowski oraz płoccy dziennikarze, wśród których była również silna ekipa Dziennika Płockiego.
Pierwsza połowa, która upłynęła pod znakiem piłki ręcznej, przyniosła mnóstwo emocji i 12 bramek. Zakończyła się jak najbardziej sprawiedliwym remisem 6:6. Po przerwie zawodnicy nie używali już rąk, bo rywalizowali w piłce nożnej. W tej części gry padły tylko dwa gole, a ostatecznie całe spotkanie zakończyło się wynikiem 7:7. Mecz Gwiazd prowadził Bartosz Leszczyński, płocki sędzia międzynarodowy piłki ręcznej.
Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że ludzie z pierwszych stron gazet nie byli ważniejsi od kilku- kilkunastoletnich dziewcząt i chłopców. To dla nich bowiem organizowany jest Artur Siódmiak Camp. Pierwsza edycja tego projektu cieszyła się wielkim powodzeniem i wiele wskazuje na to, że podobnie będzie również tym razem. Chociaż w Płocku ASC zbiegł się kanonizacją Jana Pawła II, cieszył się wielkim powodzeniem.
Zaczęło się od tzw. panelu multisportowego, podczas którego można było spróbować swoich sił w piłce nożnej, badmintonie, tenisie stołowym i koszykówce. Przy organizacji poszczególnych stanowisk pomagali przedstawiciele Płockiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, Polskiego Związku Badmintona, Nadwiślanina Płock i Mon-Polu Płock.
Gwoździem programu była jego część czyli specjalistyczny trening piłki ręcznej prowadzony przez Artura Siódmiaka, który zdradził adeptom handballu tajniki nowoczesnego treningu i taktyki. Każdy uczestnik zajęć z Królem Arturem otrzymał pamiątkową koszulkę oraz piłkę. Wielu młodych sportowców wykorzystało swe piłki do zbierania na nich autografów.
Na kolejne spotkanie z Arturem Siódmiakiem płocczanie nie będą musieli czekać zbyt długo. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem, że już w lecie „Siudym” pojawi się nad Zalewem Sobótka, aby zorganizować tam ASC w wersji beach-handballowej.