Niedzielny pojedynek Wisły Płock z Vive Tauronem Kielce zapowiada się jako niezwykłe widowisko. I nie chodzi w tym przypadku wyłącznie o czysto sportowe kwestie.
Handballowa „Święta wojna” zostanie rozegrana już po raz 115. Wielokrotnie po płocko-kieleckich pojedynkach słychać było narzekanie na stronniczą pracę arbitrów. Tym razem można mieć niemal stuprocentową pewność, że sędziowie nie znajdą się na cenzurowanym. A wszystko dlatego, że na mocy umowy między Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce i Królewską Federacją Piłki Ręcznej w Hiszpanii do naszego kraju przybyły dwie pary rozjemców z Hiszpanii. Jedna z nich poprowadzi starcie Wisły z Vive Tauronem. W niedzielę, 9 listopada o 20.30 obok zawodników z Płocka i Kielc pojawią się Carlos Luque Cabrejas i Ignacio Pascual. – Dobrze znamy trenerów obu drużyn, zarówno Manolo Cadenasa jak i Tałanta Dujszebajewa. Obaj lubią wywierać presję na sędziach, ale częściej robi to szkoleniowiec Vive – mówi Ignacio Pascual.
Sztab szkoleniowy Wisły intensywnie zastanawia się, jak pokonać Vive Tauron Kielce? Tymczasem jeden z płockich bramkarzy znalazł na to niezwykle prostą receptę. – Wystarczy rzucić więcej bramek niż oni – mówi Marcin Wichary.
Kielczanie swój ostatni mecz rozegrali ponad trzy tygodnie temu. Wisła w środę rozegrała w Zabrzu zaległe spotkanie PGNiG Superligi z tamtejszym Górnikiem. Czucie gry powinno być więc atutem gospodarzy. Podobnie jak doping kibiców. Po raz pierwszy, odkąd Wisła rozgrywa swoje mecze w Orlen Arenie, w Płocku zabraknie kieleckich kibiców. Przeznaczona dla nich pula biletów trafiła do wolnej sprzedaży i rozeszła się błyskawicznie. Co oznacza, że mecz rozegrany będzie przy 5,5-tysięcznej widowni w stu procentach zapełnionej przez fanów nafciarzy.
Atutem płockiego zespołu powinien okazać się również powrót do gry Mariusza Jurkiewicza. „Kaczka” przez kilka tygodni leczył kontuzję, której doznał w meczu z Azotami Puławy. Chociaż jeszcze wczoraj wydawało się, że mecz z Vive Tauronem obejrzy z ławki, niemal w ostatniej chwili dostał od medycznego sztabu zgodę na grę. Ale ostateczna decyzja w sprawie jego występu zostanie podjęta w dniu meczu.
– Wszystko wskazuje na to, że Mariusz pojawi się na parkiecie – prognozuje Mariusz Jaroszewski, specjalista odnowy biologicznej Wisły. – Jeżeli w niedzielę podczas porannego rozruchu nic złego nie przydarzy się żadnemu z zawodników Wisły, nafciarze zagrają z mistrzami Polski w optymalnym zestawieniu.
Kielczanie tymczasem wystąpią w Płocku osłabieni brakiem Piotra Grabarczyka. Rutynowany defensor w jednym z meczów towarzyskich Tunezja – Polska zderzył się z zawodnikiem gospodarzy, co przypłacił złamaniem nosa. Niemal do ostatniej chwili wydawało się, że „Grabara” zobaczymy w Orlen Arenie w specjalnej masce ochronnej na twarzy. Jednak sztab trenerski kieleckiego klubu podjął decyzję o pozostawieniu Piotra Grabarczyka w domu. Nie do końca pewny jest również występ Tomasza Rosińskiego, który ma za sobą ponad miesięczną przerwę w grze. „Rosa” zapewne pojawi się w meczowym protokole, ale nie jest to jednoznaczne z pojawieniem się na placu gry. Niemal w stu procentach pewny występu może być za to Denis Buntić.
Niedzielna konfrontacja Wisły z Vive Tauronem to dla Płockiej Lokalnej Organizacji Turystycznej kolejna okazja do zaprezentowania stoiska z materiałami poświęconymi licznym atrakcjom naszego miasta. Ale również do promowania „Dnia Kuchni Polskiej”, który organizowany jest już po raz trzeci z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Jego założeniem jest propagowanie polskich tradycji kulinarnych, które należą do naszego dziedzictwa kulturowego. Swój udział w tegorocznej edycji tej akcji zapowiedziało aż 30 restauracji.
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 16 (uczestnicy Płockiej Akademii Piłki Ręcznej) przygotowali wystawę poświęconą odzyskaniu niepodległości oraz historii piłki ręcznej w Polsce. Będzie ona dostępna dla wszystkich zainteresowanych w hallu Orlen Areny. A podczas przerwy Harcerski Zespół Pieśni i Tańca Dzieci Płocka oraz Zespół Pieśni i Tańca Wisła zaprezentują mini-koncert pieśni patriotycznych. Jak nam się udało dowiedzieć nieoficjalnie, swoją cegiełkę do obchodów święta niepodległości zamierzają dorzucić również kibice, przygotowujący z tej okazji specjalną oprawę meczową.