Do akcji ratunkowej nad Wisłę ruszyli woprowcy, strażacy i policjanci. Z samochodu nadano sygnał SOS

System eCall automatycznie powiadamia służby ratunkowe o wypadku. W wielu przypadkach moduł może uratować życie kierowców i pasażerów. W momencie kiedy alarm dociera do służb, te w ciągu kilku minut zjawiają się na miejscu zdarzenia. Tak też wydarzyło się w Płocku. Do akcji ratunkowej ruszyli woprowcy, strażacy i policjanci…

– W poniedziałek, 22 lipca, o godz. 22:55 na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie z systemu SOS, że prawdopodobnie auto wpadło do rzeki Wisły w okolicy Centrum Konferencyjnego nad Wisłą. Na miejsce zostały zadysponowane dwie łodzie ratunkowe WOPR z 6 ratownikami wodnymi oraz specjalistyczny samochód. W działaniach brała udział również straż pożarna oraz policja. Po godzinnych poszukiwaniach auto nie zostało zlokalizowane, a poszukiwania zostały przerwane – brzmi informacja, którą w mediach społecznościowych udostępniło Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Płocku.

– Prawdopodobnie ktoś przez przypadek uruchomił system alarmowy w samochodzie, jednak my tego nie wiemy i służby na taki alarm reagują natychmiast – wyjaśnia nam Katarzyna Chociemska z płockiego WOPR. – Po śladach samochodu, które znajdowały się nad Wisłą, wnosimy, że samochód, z którego nadany był sygnał, był na miejscu, jednak najpewniej odjechał – dodaje. Ratowniczka podkreśla, że bardzo wnikliwie przeszukano wodę i teren w miejscu, w którym uruchomił się system.

– Doszło do takiego zdarzenia – potwierdza podkom. Monika Jakubowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Płocku. – Funkcjonariusze wspólnie z innymi służbami podjęli działania. Dokładnie sprawdzono teren zgłoszenia. Na szczęście nikomu nic się nie stało – podkreśla. – A system mógł zadziałać w wyniku awarii elektroniki w samochodzie – zaznacza policjantka.

O co chodzi i jak to działa?

Europejski system szybkiego zawiadamiania o wypadkach drogowych jest obowiązkowym wyposażeniem każdego auta osobowego i dostawczego (do 3,5 tony) wyprodukowanego po 1 kwietnia 2018 r. Zadaniem systemu jest zapewnienie szybkiej reakcji służb ratunkowych i maksymalne skrócenie czasu ich dotarcia na miejsce zdarzenia.

System eCall jest nieoceniony, gdy dochodzi do wypadku, a kierowca i pasażerowie są nieprzytomni albo zakleszczeni w aucie, bez możliwości samodzielnego wezwania pomocy – opisuje działanie systemu portal “Trójmiasto.pl”. System eCall jest całkowicie darmowy. Nie można go wyłączyć, ani z niego zrezygnować.

Moduł aktywuje się automatycznie po wystrzale poduszek powietrznych czy kurtyn. System zawiadamiania można uruchomić także ręcznie poprzez naciśnięcie przycisku SOS znajdującego się w aucie.

Fabrycznie montowany system eCall posiada zintegrowaną kartę SIM, która gotowa jest do użycia. Dzięki technologii GPS urządzenie wysyła pod numer alarmowy 112 komunikat o wypadku. W wysyłanym komunikacie zawarte są kluczowe informacje:

– rodzaj wywołania (ręczne lub automatyczne),
– współrzędne GPS pojazdu,
– kierunek ruchu, w którym poruszał się pojazd,
– czas zdarzenia,
– dane techniczne pojazdu (rodzaj pojazdu, rodzaj paliwa),
– liczbę pasażerów z zapiętymi pasami bezpieczeństwa,
– numer VIN.

Takie zgłoszenie wysłane przez eCall trafia do odpowiedniej jednostki terytorialnej służb ratunkowych. Operator numeru 112 po otrzymaniu automatycznego zgłoszenia podejmie próbę kontaktu z osobami w pojeździe, z którego wysłany został SOS. Jeśli nie uda się połączyć z uczestnikami wypadku, dyspozytor samodzielnie podejmie decyzję w zakresie wysłanej na miejsce zdarzenia pomocy.

Grafika: gov.pl
Fot. Śląska Policja (Ruda Śląska)