Dali z siebie wszystko, a zwycięzcą jest Franio [FOTO]

Takiego meczu jeszcze w Płocku nie było. Na parkiecie hali sportowej Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku swoje możliwości zaprezentowali włodarze naszego miasta, radni, urzędnicy, motocykliści, dziennikarze i sportowcy. Cel spotkania był jeden – miał wygrać…Franek.

Chłopiec cierpi na siatkówczaka, czyli złośliwy nowotwór oczu. Rodzice zbierają pieniądze, by leczyć dziecko w specjalistycznej klinice w Nowym Jorku. Franio w tej chwili leczony jest w Polsce ale aby uratować jego wzrok potrzebne jest specjalistyczne leczenie w Stanach Zjednoczonych. Całkowity koszt leczenia wynosi 1,5 miliona złotych. Jak na polskie warunki, to kwota ogromna. Jednak rodzice malucha robią wszystko aby ratować synkowi oczy.

Dzięki przyjaciołom i znajomym państwa Wojtalewiczów udało się zorganizować mecz charytatywny w Płocku, do którego przyłączyło się mnóstwo osób o dobrych sercach z różnych środowisk. Zawodników podzielono na dwie drużyny. W każdej z nich było 7 osób. Mecz składał się z czterech kwart – pierwsza ręczna, druga nożna, trzecia ręczna i czwarta nożna.

Drużyny białych i niebieskich rozegrały 10 minutowe kwarty. Ale żeby nie było za lekko, nad prawidłowością rozgrywek czuwali zawodowi sędziowie Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota oraz Tomasz Marciniak. Można było się nieźle nabiegać i wypocić. Oprócz tego dobrze bawić. Swoimi dowcipami grających oraz publiczność, rozbawiał prowadzący imprezę Bogdan Wolny, płocki dziennikarz sportowy z grupy ZG Spikerzy.

W trakcie trwania niecodziennych rozgrywek wolontariusze zbierali do puszek pieniądze, a także trwały licytacje różnych przedmiotów. Z kolei przed budynkiem można było oddać używaną odzież. Każdy oddany kilogram to było 50 groszy do wspólnej puli na rzecz leczenia Frania. Warto podkreślić, że na mecz przyjechali młodzi rodzice wraz z synkiem aby podziękować wszystkim tym, którzy wczoraj pomagali ze wszystkich…sił.

Mecz zakończył się remisem 13:13, bo przecież…tak miało być, miał wygrać go Franek. Mamy nadzieję, że ten najważniejszy, w którym gra cały czas, też wygra.

Jeżeli nie mogliście być na meczu, nic straconego. Rodzinie można pomóc wpłacając pieniądze na konto Bank Pekao S.A. VII O/Warszawa, Fundacja „Nasze Dzieci” przy Klinice Onkologii w Instytucie „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” o numerze: 76 1240 1109 1111 0010 1163 7630. W tytule przekazu należy wpisać Franciszek Wojtalewicz. Jeżeli jeszcze nie rozliczyliście swojego podatku, można przekazać 1 proc. z niego, wpisując w rozliczeniu nr KRS 000024 97 53 oraz Franciszek Wojtalewicz.

Dziennik Płocki brał czynny udział w wydarzeniu.

Fot. Renata Kowalska