Czy w Płocku potrzebne jest zadaszone lodowisko? A jeśli tak, to gdzie mogłoby powstać – ostatnio pytał w mediach społecznościowych Andrzej Nowakowski. Pod postem jest już ponad sto zgodnych komentarzy.
„Wczoraj w Gdańsku, na spotkaniu ministra sportu i turystyki @Sławomir Nitras i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacek Karnowski Wiceminister, Poseł z samorządowcami, rozmawialiśmy o unijnych środkach możliwych do pozyskania na przedsięwzięcia dla mieszkańców oraz o programach ministerstwa sportu adresowanych do samorządów. Jednym z nich jest dofinansowanie do budowy zadaszonych lodowisk. Czy w Płocku potrzebny jest taki obiekt? Jeśli tak, to w jakiej lokalizacji?” – pytał prezydent 11 lutego na Facebooku.
Przy okazji naszego tekstu o braku sylwestrowej imprezy przed ratuszem pisaliśmy, że szkoda, iż decyzję podjęto bez próby konsultacji z mieszkańcami np. z wykorzystaniem profilu prezydenta Płocka na Facebooku. No i oto jest, chociaż w pierwszym komentarzu – jak najbardziej aprobującymi inicjatywę – zawarto też łyżeczkę dziegciu. Mianowicie chodzi o Budżet Obywatelski Płocka (za 12 dni rozpoczyna się nabór projektów do nowej edycji – będzie on prowadzony od 26 lutego), który w ostatnich kilku latach w znacznej mierze był zdominowany przez szkoły, utrudniając tym samym przebicie projektom bez tak szerokiego poparcia już na starcie.
O co więc chodzi? O jeden z projektów XIII edycji BOP, który przepadł, a był trochę podobny do obecnej propozycji prezydenta wynikającej z ogłoszonego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki programu budowy lodowisk (wystartował już nabór wniosków). Płocki projekt z początku dotyczył powstania zadaszonego obiektu z bandami ochronnymi, który zimą służyłby za lodowisko, w pozostałych porach roku – za wrotkowisko.
Ostatecznie projekt przedstawiono jako wrotkowisko (z docelowym zadaszeniem) „do bezpiecznej nauki i doskonalenia jazdy na rolkach, wrotkach, deskorolkach, hulajnogach”. Co ważne – z zapewnionym bezpłatnym dostępem dla mieszkańców. Jako lokalizację wskazano miejsce przy Parku Północnym przy ul. Walecznych na Podolszycach Północ. Więcej można znaleźć pod tym linkiem. Projekt jednak przepadł w starciu z siłą społeczności płockich szkół.
Tomasz Araucz ze Szkoły Wrotkarskiej Czysta Forma, wyrażając aprobatę dla inicjatywy opisanej przez prezydenta, równocześnie przypomniał: „Podobny projekt był złożony w Budżecie Obywatelskim Płocka w roku 2024. Projekt zajął 4. miejsce. Gdyby nie szkoły, które biorą udział w programie, to nasz projekt zająłby pierwsze miejsce”.
W finalnym głosowaniu wrotkowisko uzyskało aprobatę 512 osób. Najwięcej głosów – 1036 – miał II etap remontu drogi ul. Lasockiego (przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym – SOSW często korzysta z BOP). Więcej głosów miały jeszcze dwa projekty – „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu” (796), czyli wyposażenie pracowni teleinformatycznych w Zespole Szkół Technicznych przy al. Kilińskiego, i „Nowoczesna pracownia komputerowa” w Szkole Podstawowej nr 3 w Płocku przy ul. Królowej Jadwigi 4 (580 głosów).
Tomasz Araucz: „W dzisiejszych czasach oraz w klimacie, w jakim funkcjonujemy w Polsce, potrzebne jest boisko wielofunkcyjne z bandami ochronnymi i twardą, betonową powierzchnią, które w zimę bardzo łatwo można zamienić na lodowisko. Oczywiście powinno być kryte, żeby rozszerzyć funkcjonalność. Taki obiekt jest np. w Olsztynie. Mieszkańcy tego miasta mogą cieszyć się z niego całym rokiem. W lato uczą się i doskonalą jazdę na: rolkach, wrotkach, hulajnogach, rowerach i deskorolkach, a w zimę na łyżwach. Dodatkowo można amatorsko jak i profesjonalnie uprawiać sporty drużynowe oraz indywidualne takie jak: unihokej, hokej, jazdę figurową, taniec na rolkach / wrotkach czy coś bardziej zwariowanego jak np. polo na rowerach, które ćwiczą właśnie w trójmieście na podobnych obiektach. Takie boisko było by spełnieniem marzeń dla małych i dużych mieszkańców Płocka, którzy szukają nowych możliwości”.
Co więcej, z obiektu mogliby korzystać również mieszkańcy powiatu płockiego.
Na inicjatywę przychylnie patrzy m.in. Tomasz Kominek, płocki radny Trzeciej Drogi: – Popieram. Po pierwsze mieszkańcy zgłaszają mi takie zapotrzebowanie, a po drugie – na taki projekt można zdobyć pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki – mówi. Z kolei radny Michał Sosnowski zwraca uwagę, że o potrzebie świadczy frekwencja na lodowisku na Starym Rynku. – Cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem. Co ciekawe, nie tylko dzieci, ale wśród osób w różnym wieku – dodaje radny z klubu KO w radzie miasta i zarazem radny osiedlowy ze Starego Miasta.
Nie samą piłką Płockier żyje
Na 115 komentarzy pod postem prezydenta na Facebooku niemal wszystkie są jednoznaczne. Kilka przykładowych:
Pani Anna: „Można pójść o krok dalej i stworzyć obiekt wielofunkcyjny! Latem takie miejsce mogłoby zamieniać się w wrotkowisko, dając przestrzeń do jazdy na rolkach i organizacji różnych wydarzeń sportowych. Więcej ruchu, więcej frajdy – dla małych i dużych!”
Pani Ula: „Zdecydowanie lodowisko jest potrzebne, mamy w Płocku wiele talentów łyżwiarskich, chłopaki oraz dziewczyny doskonalące łyżwiarstwo figurowe godzinami przebywają na naszym lodowisku, a jak pogoda nie dopisuje i po sezonie tułają się po lodowiskach całorocznych w innych miastach np Łodzi, Toruniu itp Powoli próbują stać się zorganizowaną formacją i mam nadzieję, że to się uda. Nawet taki Zgierz czy Przasnysz posiadają kryte lodowiska, pod opieką tamtejszych MOSiR-ów. Nie tylko nasze łyżwiarki figurowe potrzebują takiego obiektu. Często w grudniu popołudniami widziałam całe rodziny stojące w ogromnej kolejce do naszego lodowiska, zawsze duże kolejki i pełno ludzi, którzy z uwagi na te warunki często są zmuszeni odpuścić tę atrakcję. Zdecydowanie na TAK”.
Pan Michał; „Jazda na łyżwach to bez wątpienia jedna z najchętniej wybieranych zimowych atrakcji w Płocku. W tym roku zainteresowanie lodowiskiem jest większe niż kiedykolwiek, a długie kolejki tylko to potwierdzają.”
Pan Robert: „Płock dawno już powinien mieć profesjonalne kryte lodowisko, które latem byłoby wrotkowiskiem. Sporo mniejszych miejscowości ma porządne hale i drużyny hokejowe. My mamy Czystą Formę Tomka Araucza, utalentowaną młodzież ze Złotej Płozy Płockiej i jednego hokeistę. Widuję też regularnie sporą zorganizowaną grupę seniorów. No i takie lodowisko będzie też dla społeczności z ościennych gmin”.
Pani Maria; „Tak, tak, tak. Jeżdżę z wnuczką często do Bydgoszcz na lodowisko. I zawsze czy to w lato, czy w zimę, jest tam dużo ludzi. Ludzie dziś uprawiają sporty razem z dziećmi i w Płocku lodowisko staje się koniecznością”.
Pani Małgorzata: „Można organizować imprezy sportowe a mieszkańcy będą mieli okazję do wspólnej zabawy. Szkoły będą mogły prowadzić zajęcia w-f czy treningi. Poza tym takie lodowisko zwiększy atrakcyjność miasta”.
Pani Joanna: „Płock ma wielu utalentowanych sportowców, w tym mistrzów Polski w dyscyplinach wrotkarskich, ale brakuje im odpowiedniej przestrzeni do treningów”.
Pani Joanna: „W latach 80. lodowisko było prawie na każdym osiedlu. Dzieci nie siedziały przed komputerami. Wiadomo, że zmieniły się warunki atmosferyczne, więc jedynym rozwiązaniem jest budowa całorocznego obiektu.”
Pani Magdalena: „Bardzo potrzebny, nie samą piłką mieszkańcy żyją!”
Pan Grzegorz: „W pobliskim Kutnie już od wielu lat działa obiekt kryty i świetnie spełnia swoją funkcję.”
Pani Urszula: „Taki obiekt już dawno powinien być w Płocku. Czy miasto Płock zaoferuje w końcu coś więcej niż tylko piłka?”
Foto: Zdjęcie poglądowe / Pixabay

