Zazwyczaj obawy mieszkańców budzi podniesiony poziom wody w rzece. Wczoraj pisaliśmy o rozbudowie wałów w Borowiczkach, które mają poprawić bezpieczeństwo płocczan. Dziś pytamy o utrzymujący się obecnie spadek poziomu wody.
W zeszłym tygodniu zapewne wszyscy płocczanie usłyszeli o zamknięciu zjeżdżalni na Sobótce. Taką decyzję podjął Miejski Zespół Obiektów Sportowych po tym jak obniżył się poziom wody w Wiśle oraz w Zalewie Wiślanym. Anakonda na płockiej plaży działa ponownie od piątku. Jak wówczas poinformowało biuro prasowe urzędu miasta, uruchomienie zjeżdżalni było możliwe dzięki pogłębieniu studni. Poziom wody jednak nadal pozostaje obniżony. Co jest tego przyczyną i jakie konsekwencje ma ten stan rzeczy dla mieszkańców? O to zapytaliśmy w Ratuszu oraz w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej.
Jak się okazało, poziom wody na rzece obniżył się o 80 cm, co jest spowodowane remontem śluzy na włocławskiej tamie. Taka sytuacja potrwa jeszcze do końca października. Czy dla mieszkańców taki spadek ma znaczenie?
– Po obniżeniu poziomu wody odkryto pewne niespodzianki w postaci przemiału czy wysp podwodnych – powiedział nam Waldemar Ciesielski, kierownik Nadzoru Wodnego RZGW w Płocku. Z powodu występowania mielizn osoby chcące uprawiać sporty wodne powinny szczególnie uważać. – Nie ma zakazu wejścia do wody, ale trzeba pamiętać, że wszyscy, którzy chcą pływać przy tak niskim poziomie wody, robią to na własne ryzyko – dodał.
O wystąpieniu mielizn na Wiśle, które składają się na pogorszenie warunków dla amatorów sportów wodnych, przekonał się dyrektor wydziału kształtowania środowiska, Tadeusz Harabasz. Jak opowiada, chcąc popływać motorówką od razu zwrócił uwagę na obniżone zwierciadło wody, co utrudnia dryfowanie po rzece. Dyrektor wydziału ochrony środowiska widzi też jednak dobre strony tej sytuacji. – Niski poziom rzeki ułatwia pracę ekipom pracującym przy brzegu Wisły. W takiej sytuacji prace brzegowe będą odbywały się w bardziej komfortowych warunkach – tłumaczy Tadeusz Harabasz.
Jednakże przez obniżony poziom wody nie tylko na Wiśle, ale również w Zalewie Sobótka, mogą być zagrożone zawody wioślarskie zaplanowane na 21-22 września. Jak powiedział dyrektor Harabasz zostaną przeprowadzone rozmowy z Płockim Towarzystwem Wioślarskim na temat bezpieczeństwa uczestników tej imprezy.
O obniżony poziom wody w Wiśle zapytaliśmy również dyrektora ratuszowego wydziału zarządzania kryzysowego i spraw obronnych, Jana Piątkowskiego. – W kwestii zaopatrzenia mieszkańców w wodę do celów pitnych jesteśmy spokojni. Nie ma w tym temacie żadnego zagrożenia – powiedział dyrektor. Dodał również, iż w kwestii żeglowania nie zostały wprowadzone żadne zakazy. – Koryto rzeki jest drożne. Poza tym statki, w tym również Rusałka, kursują normalnie – powiedział Piątkowski.
Remont śluzy we Włocławku potrwa do końca października. Jak powiedział jednak dyrektor Piątkowski, na koniec sierpnia przewidywane są opady deszczu, które mogą spowodować, że poziom wody lekko się podniesie.