Czy numery PESEL osób, które brały udział w głosowaniu w ramach BO 2014 zostaną upublicznione?

Takie rozwiązanie proponuje radny Artur Jaroszewski w celu umożliwienia mieszkańcom miasta weryfikacji poprawnego przebiegu BO 2014.

Jeszcze w listopadzie przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski złożył interpelację, w której wnioskował o umożliwienie mieszkańcom Płocka sprawdzenia rzetelności przebiegu drugiej edycji Budżetu Obywatelskiego. – Z różnych doniesień, zarówno medialnych jak i pochodzących z Urzędu Miasta Płocka wynika, iż istnieje uzasadnione podejrzenie nieuczciwych działań w trakcie przebiegu drugiej edycji Budżetu Obywatelskiego. Oprócz działań weryfikacyjnych w tym temacie, przeprowadzanych przez organizatorów konkursu, możliwość taką powinni mieć również mieszkańcy Płocka – uzasadniał przewodniczący.

Artur Jaroszewski proponował, by na stronie urzędu miasta zamieścić uporządkowany wykaz numerów PESEL osób, na które zostały wypełnione ankiety, zaznaczając przy tym również większą ilość złożonych formularzy, jeśli takie przypadki miały miejsce. Radny zaznaczał, że byłby to wykaz samych numerów – bez danych osobowych. Trzeba bowiem przyznać, że na podstawie weryfikacji przeprowadzonej przez urzędników, w trakcie której zostało unieważnionych ponad 11 tysięcy głosów, nie można odpowiedzieć na pytanie, czy formularz mieszkańca X rzeczywiście został wypełniony przez tego właśnie mieszkańca. Jak wczoraj zaznaczał prezydent Andrzej Nowakowski, urząd nie ma takiej wiedzy, by mówić o przestępstwie. Jednak po ujawnieniu, że z jednego komputera spłynęło ok. 100 formularzy, można mieć podejrzenia, że dochodziło do wykorzystania danych osobowych. Jeśli rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce, to dodatkowo w trakcie weryfikacji musiało dojść do unieważnienia głosów oddanych prawidłowo. Jeśli bowiem ktoś zagłosował raz, a na jego dane spłynął drugi głos, to oba traciły ważność. W związku z tym pomysł radnego Jaroszewskiego wydaje się być całkiem zasadny.

Numery PESEL nie zostaną jednak upublicznione. Czemu? Jak czytamy w opublikowanej dziś odpowiedzi wiceprezydenta Romana Siemiątkowskiego, byłoby to niezgodne z prawem. Wiceprezydent powołując się na opinię pełnomocnika ds. ochrony informacji niejawnych, odpowiada, że zamieszczenie na stronie numerów PESEL byłoby równoznaczne z ich upublicznianiem, co następnie mogłoby doprowadzić do ustalenia tożsamości tych osób i dostępu do tych danych. – Działanie to stanowiłoby więc naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych – czytamy w odpowiedzi do interpelacji.