Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Aktywności Seniorów w skrócie „AS” – aktywny senior – powstało w październiku 2015 roku. Celem powołania stowarzyszenia było wypełnienie luki, która nazywa się… samotność. – Ta samotność dotyczy nie tylko seniorów, ale także osoby w wieku produkcyjnym, czy nawet młodzieży – wprowadzał w temat Michał Jaros, wiceprezes stowarzyszenia.
– Zaskoczę państwa definicją, którą odkryliśmy jako pierwsi i poruszyliśmy w debacie publicznej – mianowicie – eurorodzice. Tak jak są eurosieroty, czyli dzieci, które zostały w kraju, a rodzice wyjechali za granicę w celach zarobkowych. Nie mówiło się w publicznie o eurorodzicach, czyli o osobach samotnych, starszych, często schorowanych, którzy pozostali w kraju, częstokroć pozbawieni kontaktu ze swoimi dziećmi, które wyjechały za granicę w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Okazuje się, że to zjawisko jest postępujące, a szczególnie widoczne na wsiach. Z naszych szacunków i pozyskanych informacji wynika, że około 40 proc. seniorów, czyli osób powyżej 60 roku życia, są to osoby samotne – podkreślał.
– Misją założycieli było stworzenie miejsca – domu, które nazwaliśmy Centrum Aktywnego Seniora, miejsca w którym spotkają się ci, co nie wiedzą co ze sobą zrobić – są wytęsknieni, samotni, spragnieni kontaktu z drugim człowiekiem – dodawał Michał Jaros.
Narodziny organizacji i… Helpika
Początek organizacji to były dwa wynajęte mieszkania w mławskiej kamienicy. – Mieliśmy tam kuchnię, salonik, salę spotkań, pracownię i postanowiliśmy, że zajmiemy się szyciem – opowiadał wiceszef stowarzyszenia. Między innymi powstała idea, największego dzieła organizacji, którym jest skrzat Helpik, czyli dobry duch każdego domu. Skrzat Helpik jest ręcznie wykonaną maskotką, która w tej chwili ma już kilka modeli, w rozmaitych kolorach, w rozmaitych kreacjach.
Skrzat Helpik, oprócz tego, że jest produktem, jest także symbolem obecności osób starszych w przestrzeni publicznej. Stowarzyszenie posiada swój sklep internetowy. – Zaczęliśmy tę maskotkę dystrybuować i w ten sposób zarabiać na utrzymanie Centrum Aktywnego Seniora – opowiadał Jaros. W kamienicy oprócz szwalni, w której powstawała maskotka, był też różnego rodzaju zajęcia – rękodzieło tj. wyszywanie serwetek, tworzenie dekoracji okazjonalnych, pojawił się też salon gier, pojawił się też kącik kulinarny czy zajęcia teatralne. To wszystko funkcjonowało na 80 metach kwadratowych. – Wspólnie tworzyliśmy rodzinę – stwierdził.
Jaros opowiadał, że do siedziby organizacji przychodziła seniorka, która przygotowywała dla wszystkich posiłek. Tak było codziennie. Wspólnie spędzany czas, wspólne posiłki, stwarzały ciepłą, rodzinną atmosferę. Z biegiem czasu osób przybywało. W pewnym momencie na tych 80 metrach kw. znajdowało się około 70 osób. – To było dla nas bardzo motywujące, uświadomiliśmy sobie, że jest zapotrzebowanie na tego rodzaju miejsca. Zaczęliśmy myśleć o większej siedzibie dla stowarzyszenia – nie ukrywał. – Staraniem zarządu udało się pozyskać i wyremontować pomieszczenie o wielkości 470 metrów kw, którą znaleźli w handlowcu w Mławie.
Gary Babci Krysi
Mnóstwo osób przychodziło do siedziby stowarzyszenia na zupę – ciepły posiłek, żeby zjeść go z innymi osobami. Stąd też powstał pomysł na stworzenie restauracji. – Nazwaliśmy ją Gary Babci Krysi i okazuje się, że nazwa podbiła serca bywalców i cieszy się ogromną popularnością – nie ukrywał zadowolenia Michał Jaros. W nowej siedzibie stowarzyszenie ruszyło w kwietniu 2017 roku. Ku radości zarządu mnóstwo osób zaczęło przychodzić do restauracji, a także korzystało z dobrodziejstw, które proponowało Centrum Aktywnego Seniora. – Dziś Centrum jest drugim domem ludzi samotnych – podkreślał Jaros. – Jest to miejsce gdzie seniorzy – nie lubię używać tego sformułowania – starsza młodzież, przychodzi, spotyka się ze swoimi rówieśnikami, wykonuje prace manualne czy to w szwalni seniora, gdzie powstaje skrzat Helpik, czy w rozmaitych zajęciach związanych z aktywizacją osób starszych.
Dodatkowo powstała Restauracja Gary Babci Krysi, w której wydawane są posiłki. Codziennie jest to ponad 500 porcji, z których korzystają nie tylko seniorzy, ale także inni mieszkańcy, którzy są głodni i chcą zjeść domowy obiad.
Warto dodać, że stowarzyszenie świadczy wiele usług pomocowych, jak chociażby zakup lekarstw. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek. Organizacja jest dziełem, które samo się finansuje. Z czego się utrzymują? – Ze sprzedaży skrzata Helpika, którego udało się już dystrybuować do wszystkich krajów świata z wyłączeniem Australii. Skrzat sprzedał się już w 36000 egzemplarzy – odpowiadał Michał Jaros. Dodatkową formą finansowania organizacji jest Restauracja Gary Babci Krysi.
Stowarzyszenie finansuje się dwusektorowo – po pierwsze z działalności odpłatnej i nieodpłatnej. Drugą opcją jest działalność gospodarcza, którą również organizacja prowadzi. W tej chwili w stowarzyszeniu zatrudnionych jest 16 pracowników. Liczba członków stowarzyszenia to już ponad 8 tys osób. Chcą nadal rozwijać swoje działania stąd decyzja o utworzeniu oddziału w Płocku.
Jak to będzie w Płocku?
W naszym mieście organizacja skupi się głównie na działaniu Restauracji Gary Babci Krysi. Będzie uruchomiona w sobotę 30 marca. W tej chwili trwa remont siedziby. Jest to lokal po tzw. „Fachowcu”, czyli przy ul. Obrońców Płocka 1920 roku (lokal nr 20). Do dyspozycji organizacji jest 470 metrów kw powierzchni. Remont pochłonie 350 tys zł. Znajdą się tam: sala kominkowa, która będzie przeznaczona do zajęć dla seniorów, sala bankietowa, która będzie wynajmowana na imprezy komercyjne, biura, toalety. W Płocku nie będą szyte skrzaty, organizacja ma nadzieję, że uda jej się utrzymać głównie z wynajmu sali bankietowej na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe.
Obiady w płockiej restauracji będą po 7 zł. – Każdy mieszkaniec Płocka, który się do nas zgłosi i wypełni deklarację członkowską, będzie miał obiad za 7 zł – tłumaczył Rafał Chmielewski, prezes stowarzyszenia. W tej chwili już seniorzy mogą się zapisywać na listy w Kapitalnym Sklepie, który znajduje się przy ulicy Tumskiej 9 w Stowarzyszeniu Wolontariuszy Kapitał Ludzki. – W Płocku zapisało się do stowarzyszenia już 150 osób.
Co należy zrobić, aby dołączyć do grona członków organizacji?
– Należy wypełnić deklarację, która jest do pobrania na stronie internetowej stowarzyszenia lub w Kapitalnym Sklepie. Należy uiścić jednorazową opłatę 15 zł, za wydanie legitymacji członkowskiej. Upoważnia ona do korzystania ze wszystkich dobrodziejstw naszej organizacji. Począwszy od imprez tj. wigilia, paczki świąteczne, dofinansowania różnego rodzaju aż po obiady obiady – wymieniał prezes. Chmielewski przybliżył także zasady opłat składki członkowskiej, która wynosi 10 zł z małym „ale. – Senior opłaca ją wówczas, kiedy korzysta z usług organizacji. Jeżeli wyjeżdża, choruje, przebywa w sanatorium, składki może nie uiszczać – tłumaczył.
Stowarzyszenie będzie prowadziło w naszym mieście obiady na dowóz dla osób, które nie są w stanie dojść czy dojechać do restauracji. – Opiekun prawny seniora będzie mógł przyjść, opłacić obiady, my wpiszemy go na listę i będziemy dowozić posiłki za 1 zł dopłaty. Jest to chyba pierwsza tego typu placówka, która chce tak dowozić obiady do seniorów – zauważył. Restauracja będzie również serwowała obiady dla zwykłych mieszkańców Płocka. Będą one do nabycia po 14 zł.
Obiady będą wydawane od godz. 12:00 do 18:00 każdego dnia. Po godzinie 18 restauracja będzie zmieniała swoje menu na wieczorowe. Zarząd planuje w Płocku wprowadzić również tzw. „zawieszone obiady”, będą wydawane każdemu, kto się zgłosi do restauracji. Chmielewski zastrzegł jednak, że osoba nie może być pod wpływem alkoholu.
W każdą środę w płockim Centrum będą odbywały się wieczorki taneczne. Od godz. 18 do 22 będzie to wieczór zarezerwowany na potańcówki dla seniorów. A na otwarciu, 30 marca, gościem specjalnym będzie Halina Frąckowiak.