Cztery dni do meczu Wisły. Co z boiskiem?

Obfite opady śniegu we wtorek, 7 lutego, sprawiły, że Płock momentalnie zrobił się biały. Śnieg nie oszczędził niczego, w tym także stadionu im. Kazimierza Górskiego przy Łukasiewicza 34, na którym w niedzielę, 12 lutego, ma odbyć się mecz 21. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Wisłą Płock, a Śląskiem Wrocław.

Nafciarze nie są jedynym klubem, któremu w końcówce przygotowań aura spłatała figla. Drugi z beniaminków – Arka Gdynia z powodu braku odpowiednio przygotowanego boiska musiał odwołać zaplanowany na 5 lutego ostatni zimowy sparing z Olimpią Grudziądz.

Poza tym podobne problemy jak w Płocku mogą pojawić się w Chorzowie, Poznaniu, Lublinie, Krakowie, Gdańsku oraz Szczecinie. A to dlatego, że we wszystkich tych miastach, w najbliższy weekend mają gościć kluby Lotto Ekstraklasy.

W takim razie czy kibice spragnieni powrotu polskiej ligi powinni zacząć już drżeć o swoje weekendowe plany związane z oglądaniem meczów na stadionach? Prawdopodobnie nie. Ci, których kluby grają na starszych, niezabudowanych obiektach – jak w Płocku – pewnie niepokoją się jednak nieco bardziej.

Obecnie wszystko jest u nas pod kontrolą – powiedział mi Radosław Strusiński, nadzorujący przygotowanie murawy na płockim stadionie. – Prace przygotowawcze na głównej płycie rozpoczęliśmy 20 stycznia. Dwa tygodnie później wkroczyły one właściwie w ostatnią fazę, tak aby wszystko było gotowe już na piątkowy, przedmeczowy trening. Dlatego też teraz skupiliśmy się na odśnieżaniu terenu wokół boiska, którym na dobre zajmiemy się w czwartek – dodał z uśmiechem.

Podopieczni Marcina Kaczmarka swoje spotkanie rozgrywać będą „dopiero” w niedzielę, więc osoby odpowiedzialne za przygotowanie murawy mają trochę więcej czasu na doprowadzenie płyty głównej boiska do zadowalającego stanu. Najlepiej jednak, aby śniegu nie przybywało – to znacznie ułatwiłoby sprawę.

Fot. Mateusz Lenkiewicz