Prawie 750 osób zdecydowało się wziąć udział w tegorocznej edycji Zoonocy. Wśród nich byli mieszkańcy Krakowa, Nowego Sącza, Poznania, Lublina, Torunia, Bydgoszczy, Szczecina, Rzeszowa, Płocka i okolicy.
Pole namiotowe zajęte zostało do ostatniego miejsca. Amatorzy dzikich zwierząt mieli niepowtarzalną okazję do obserwowania ich zachowań po zmierzchu i wsłuchiwania się w nocne odgłosy natury. Każdy znalazł coś dla siebie.
Najmłodsi, którzy pojawili się w ogrodzie zoologicznym w towarzystwie opiekunów, do późnych godzin korzystali z uciech w Parku Linowym Zoolandia. Wielką frajdę sprawiały im również spotkania z animatorami przebranymi za zwierzęta.
Starsi i młodsi z równym zainteresowaniem wsłuchiwali się w historie opowiadane przez opiekunów poszczególnych zwierząt, a także dyrektora ZOO Aleksandra Niwelińskiego i dziennikarza Michała Łukasiewicza. Ci ostatni nie ograniczyli się jedynie do snucia różnych opowieści, ale przeprowadzili również kilka konkursów.
Tylko do 22.00 można było zajrzeć do Pawilonu Herpetarium, gdzie odbywały się pokazy płazów, gadów i bezkręgowców.
Później można było, korzystając ze wspaniałej pogody, wybrać się z latarkami na spacer po terenie ogrodu zoologicznego, aby z bliska przyjrzeć się nocnemu życiu zwierząt i wsłuchać się w odgłosy natury. A gdy ktoś się zmęczył lub zgłodniał, mógł siąść przy ognisku i upiec kiełbaskę. Albo pośpiewać przy akompaniamencie gitary.
O rześką pobudkę zadbali trenerzy Płockiej Akademii Ruchu. Energetyczny trening sprawił, że pobudka była miła dla każdego. Tuż po niej odbyło się losowanie nagród wśród uczestników wieczornych konkursów. Laureaci mogli wziąć udział w porannym karmieniu zwierząt.
Uczestnicy Zoonocy mogli wrzucać dowolnej wysokości datki do ustawionej w ZOO skarbonki. Udało się zebrać 1781 zł. Kwota ta zostanie przeznaczona między innymi na organizację „Wieczoru Marzeń” i elementy wyposażenia ekspozycji zwierząt.